×

Wybory odbędą się korespondencyjnie? PiS szykuje kolejne zmiany w prawie

Wybory odbędą się korespondencyjnie? Wszystko na to wskazuje, bowiem PiS wprowadza kolejne zmiany w ordynacji wyborczej. Jak ma to wyglądać?

PiS upiera się przy wyborach prezydenckich w terminie majowym

Od wielu dni między politykami trwa batalia w sprawie przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Prezes Kaczyński jest przekonany, że muszą się one odbyć zgodnie z planem, 10 maja. Z kolei opozycja apeluje do rządu o przeniesienie daty wyborów z powodu epidemii koronawirusa.

A czy Polacy chcą zmiany terminu wyborów?. Zgodnie z wynikami ankiety, nasi czytelnicy są zdecydowanie przeciwni, by wybory na urząd prezydencki odbyły się już za miesiąc.

Mimo to Prawo i Sprawiedliwość zasłania się Konstytucją, tłumacząc, że głosowanie musi się odbyć 10 maja, inaczej ustawa zasadnicza, która ma najwyższą moc prawną w Polsce zostanie naruszona.

Opozycja zaatakowała partię rządzącą twierdząc, że utrzymanie Andrzeja Dudy na stanowisku prezydenta jest dla nich ważniejsze niż zdrowie oraz życie milionów Polaków. Ich pierwsza zmiana w ordynacji wyborczej wprowadzona w trakcie głosowania nad tarczą antykryzysową dotyczyła osób objętych kwarantanną oraz osób z grupy wysokiego ryzyka. Według poprawki miałyby one zagłosować korespondencyjnie. Okazuje się jednak, że PiS ma zamiar rozszerzyć zakres tej możliwości.

Wybory odbędą się korespondencyjnie

Prawo i Sprawiedliwość pod falą krytyki postanowiła wprowadzić kolejną poprawkę do ordynacji wyborczej. Jak zapewnia Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek, najważniejsze jest bezpieczeństwo obywateli:

Wybory muszą odbyć się bezpiecznie i bez jakiegokolwiek zagrożenia dla Polaków. Takim sposobem jest głosowanie korespondencyjne. Wprowadzane obecnie w wielu miejscach na świecie, gdzie mimo pandemii odbywają się wybory. Projekt odpowiednich przepisów w tej sprawie jest już w Sejmie.

Nie padła jeszcze żadna deklaracja wyborów korespondencyjnych ze strony rządu, ale jak donoszą dziennikarze RMF FM Patryk Michalski i Paweł Balinowski projekt jest już przygotowywany. Decyzja o jego kolejnych zmianach przy wyborach prezydenckich zapadła wczoraj w trakcie narady kierownictwa partii.

Według ich źródła 10 maja czekają nas, pierwszy raz w historii wybory przy zamkniętych lokalach wyborczych. 26 tysięcy listonoszy musiałoby dostarczyć pakiety wyborcze dla 14 milionów obywateli. Głosowanie miałoby potrwać przez okres 3 dni.

Senat jednakże może zablokować ten pomysł na 30 dni, co oznaczałoby, że po tym czasie jego realizacja byłaby bardzo utrudniona.

Czy wybory odbędą się „normalnie”? W ogóle się nie odbędą? A może korespondencyjnie dla wszystkich wyborców?

Źródła: www.rmf24.pl, www.rmf24.pl, wiadomosci.onet.pl, www.wprost.pl, tvn24.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować