×

Wuhan zostało objęte kwarantanną. Rodziny rozdzielone przez koronawirus

Pekin odmówił Sindy Siddle powrotu do domu, do męża i córki. Kobiety nie wpuszczono na pokład samolotu, którym ewakuowano brytyjskich obywateli. Wuhan zostało objęte kwarantanną.

Jak podają chińskie władze, liczba ofiar koronawirusa ciągle rośnie.

Wuhan zostało objęte kwarantanną

Zablokowane drogi, przepełnione szpitale, omdlenia na ulicach, żołnierze pilnujący obywateli, korzystanie z komunikacji miejskiej w maskach – wielomilionowe miasto zostało poddane kwarantannie.

Do Wuhan dotarła już chińska armia, pilnująca, aby obywatele przestrzegali kwarantanny.

W ekspresowym tempie powstaje również specjalny szpital, przeznaczony tylko dla chorych zarażonych koronawirusem.

Tylko w ciągu ostatniej doby, w Chinach stwierdzono około 1500 nowych przypadków zarażenia wirusem. Jednak niektórzy twierdzą, że statystyki są zaniżane przez chińskie władze. Według oficjalnych danych, łącznie chorych jest ponad 5 tysięcy osób w kilkunastu krajach.

Co więcej – koronawirus dotarł już do Europy. W Niemczech zakażony jest 33-latek, który nigdy nie był w Chinach.

Wirus rozdziela rodziny

Sindy pochodzi z Chin. Jako żona Brytyjczyka, od 2008 roku ma wizę na pobyt stały w Wielkiej Brytanii. Jeff i Sindy Siddle mają 9-letnią córkę.

Rodzina pojechała do Wuhan w prowincji Hubei, aby wspólnie z rodziną Sindy świętować Chiński Nowy Rok. Niestety, świętowanie miało zakończyć się dramatem.

Brytyjskie władze odmówiły możliwości powrotu do domu na pokładzie samolot, którym ewakuowano obywateli Wielkiej Brytanii.

Samolot miał w czwartek opuścić Wuhan. Ministerstwo tłumaczy, że lot był zarezerwowany wyłącznie dla obywateli brytyjskich, natomiast Sindy – choć jest żoną Brytyjczyka, mieszka i pracuje na terenie Wielkiej Brytanii – do takich nie należy. Problem jest jeszcze bardziej złożony, ponieważ władze w Pekinie nie zezwalają rezydentom chińskim opuszczania kraju.

Jeff dostał wybór – albo zostawi żonę w Chinach i będzie ratował siebie oraz córkę, albo nie wyjedzie żadne z nich.

W rozmowie z BBC4, mężczyzna mówi:

Moja córka zalała się łzami. Jest zdruzgotana. Trzeba oddzielić dziewięcioletnie dziecko od matki. Kto wie, jak długo to potrwa.

Chociaż chińskie władze zapewniają, że kontrolują sytuację, wirus przenosi się w zawrotnym tempie. Nie wiadomo kiedy Sindy i inni, będą mogli bezpiecznie opuścić Chiny i wrócić do swoich domów.

Ten filmik miał pocieszyć obywateli Chin:

Również Biały Dom rozważa zawieszenie połączeń lotniczych pomiędzy USA i Chinami.

Póki co, to właśnie z prowincji Hubai w Chinach, z której pochodzi Sindy, pochodzi najwięcej ofiar śmiertelnych koronawirusa.

Zanim miasto objęto kwarantanną, zdążyło z niego wyjechać około 5 milionów ludzi.

 

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook.com, Twitter.com

Może Cię zainteresować