×

Wstrząsające sceny na granicy polsko-białoruskiej. Relacja wojskowego przeraża

Polskie służby od kilku miesięcy bronią granic naszego kraju w związku z kryzysem uchodźców na Białorusi. W mediach co jakiś czas można przeczytać o agresji białoruskich wojsk i migrantów, którzy siłą próbują wtargnąć na teren Polski. W stronę naszych mundurowych niejednokrotnie leciały już wyzwiska, kamienie, a nawet granaty hukowe. To jednak zaledwie cząstka dramatów mających miejsce wzdłuż północno-wschodniej granicy. Wstrząsające sceny na granicy polsko-białoruskiej zostały ujawnione przez jednego z anonimowych oficerów w rozmowie z portalem o2.pl.

Wstrząsające sceny na granicy polsko-białoruskiej

Do polsko-białoruskiej granicy nie są dopuszczani dziennikarze, przez co przekaz medialny jest mocno ograniczony. Do strefy nie mają dostępu również grupy pomocowe tj. organizacje humanitarne, aktywiści, medycy czy prawnicy. Jednym z motywów takiego zakazu jest większy „komfort pracy” przedstawicieli władz i służb.

Mimo ograniczonych informacji płynących z polsko-białoruskiej granicy, co jakiś czas docierają do nas pogłoski o tym, co tam się dzieje. Szczegóły wydarzeń z granicy w rozmowie z portalem o2.pl ujawnił anonimowy, polski oficer. Relacja wojskowego przeraża. Jedna z nich dotyczy białoruskiego żołnierza, który popełnił samobójstwo.

Szedł jako ostatni w patrolu. Nagle odłączył się od reszty, zarzucił sznur na gałąź i powiesił się na gałęzi. Jego towarzysze, kiedy zorientowali się, że jednego z nich brakuje, wrócili i znaleźli trupa. Odcięli go i zabrali. Wszystko obserwowali nasi żołnierze

– opowiada wojskowy w rozmowie z o2.pl.

To widok, którego z pewnością wielu z polskich żołnierzy nie zapomni już do końca życia. Na tym jednak nie koniec. Podobnych, wstrząsających historii i dramatów jest zdecydowanie więcej i nie wszystkie tyczą się stricte białoruskich wojsk. Bardzo często cierpią na tym uchodźcy.

Pijaństwo, bójki i gwałty

Anonimowy oficer odniósł się do bardzo niskiego zapału do pracy, braku entuzjazmu i wzajemnego zaufania w białoruskich służbach, co odbija się negatywnie na organizacji. Wśród tamtejszych służb miało dochodzić do bójek, alkoholowych libacji czy… zbiorowych gwałtów.

Pewnego razu wzięli sobie dziewczynę, uchodźczynię i zgwałcili ją. Zbiorowo. I to na oczach naszych pograniczników, także kobiet

– opowiada oficer.

Konsekwencje służby na granicy w takich okolicznościach mogą być bardzo poważne. Oficer zaznacza, że polscy żołnierze mogą zmagać się z zespołem stresu pourazowego.

Jak widzisz, ochrona granic Polski to nie tylko obrona przed agresją uchodźców, ale także doświadczenia, które mogą odcisnąć bardzo mocne piętno na ludzkiej psychice. Niech ten koszmar się już skończy…

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.o2.pl, www.planeta.pl
Fotografie: Nara.getarchive/Zdj. ilustrujące (miniatura wpisu), Flickr

Może Cię zainteresować