Współżyli podczas nabożeństwa. Przez 45 minut nikt nie był w stanie im przerwać
Powiedzieć, że zaliczyli wpadkę, to jak nie powiedzieć nic. Choć ciężko w to uwierzyć, oboje współżyli podczas nabożeństwa w trybie zdalnym. Byli przekonani, że nikt ich nie widzi. Pech chciał, że zapomnieli wyłączyć kamerkę w komputerze. Uczestnicy wspólnej modlitwy przez blisko 45 minut mogli oglądać intymne zbliżenie pary. Cóż, z pewnością niełatwo było im się skupić na modlitwie.
Współżyli podczas nabożeństwa
14 maja w synagodze w Temple Beth El w Minneapolis odbywała się tzw. bat micwa, czyli żydowska uroczystość religijna związana z wejściem dziewczynki w okres dorosłości. Organizatorzy poszli wiernym na rękę i umożliwili dołączenie do uroczystości online. Wśród osób, które postanowiły „wziąć udział” w nabożeństwie, znalazła się pewna para Amerykanów, o której zrobiło się bardzo głośno. Oboje z pewnością zapamiętają to wydarzenie na długo.
Zoom in the Twin Cities’ Temple Beth El.
Para Amerykanów chciała prawdopodobnie jedynie odhaczyć swoją obecność, bo zamiast brać czynny udział w nabożeństwie, wierni postanowili oddać się miłosnym uniesieniom. Problem w tym, że zapomnieli wyłączyć kamerkę w komputerze. Finalnie oboje zabawiali się ze sobą na oczach innych przez ok. 45 minut. Przestali dopiero gdy ktoś z wiernych zadzwonił do kobiety i zwrócił jej uwagę, żeby przestała.
Większość ludzi miała wyłączone kamery, więc ich okienko było dość duże. Ktoś znajomy w końcu się zorientował. Kiedy kobieta zdała sobie sprawę z tego, co zaszło, wpadła w niemałe zakłopotanie
– wspomina jeden z wiernych.
NEW from me:
A middle age couple began having sex while zoomed into a Bat Mitzvah and it went on for 45 minutes because they didn’t realize their camera was onhttps://t.co/bkLbfJEhvJ
— Jon Levine (@LevineJonathan) May 28, 2022
Do zdarzenia odniosła się już synagoga.
Zdajemy sobie sprawę z incydentu, ale nie chcemy wchodzić w szczegóły
– oświadczył dyrektor zarządzający synagogą Matt Walzer.
Para, która dała ponieść się emocjom, nie została wymieniona z imienia i nazwiska. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że oboje wyciągną z tego wnioski.
