Chciała wynająć mieszkanie parze studentów, ale to grzech. Ksiądz ją uświadomił!
Wspólne mieszkanie bez ślubu to grzech, ale czy grzechem jest również wynajmowanie lokum takiej parze? Odpowiedzi na to pytanie udzieliła para franciszkanów, ojciec Leonard Bielecki i Franciszek Chodkowski. Obaj prowadzą na YouTube popularny kanał „Bez Sloganu”. Ich komentarz odbił się szerokim echem. Duchowni uznali bowiem, że wynajmowanie mieszkania parze bez ślubu jest „grzechem społecznym”.
Wspólne mieszkanie bez ślubu jest grzechem
Wspólne mieszkanie bez ślubu jest jednym z najczęstszych grzechów, który przemawia za tym, że duchowny nie udziela rozgrzeszenia. Takie osoby „teoretycznie” nie mają szansy na rozgrzeszenie.
Powód jest oczywisty: decydują się na świadome trwanie w grzechu, brak poprawy i brak skruchy. Oboje powinny uregulować swoje rzeczy, tzn. zawrzeć sakramentalny związek małżeński bądź zamieszkać osobno, jeśli chcą przyjąć sakrament pokuty i pojednania.
Czy wynajmowanie mieszkania parze bez ślubu to grzech?
Ojciec Leonard Bielecki i Franciszek Chodkowski prowadzą na Youtube kanał „Bez sloganu”. Na kanale poświęconemu katolickiemu stylowi życia duchowni chętnie odpowiadają na pytania widzów.
Na początku jednego z odcinków franciszkanie oznajmili, że pretekstem do nagrania materiału było pytanie od jednej z internautek. Kobieta oznajmiła, że chciałaby wynająć mieszkanie pewnej parze. Parze, która do tej pory mieszkała z innymi studentami, ale teraz oboje zdecydowali się zamieszkać razem, bo „potrzebują trochę więcej intymności”. Pytanie brzmiało, czy może przyzwolić na wynajem mieszkania parze bez ślubu? Duchowni zwrócili uwagę, że jest to „znaczący dylemat dla osoby wierzącej” i że „problemem dzisiejszego świata jest fakt, że straciliśmy odpowiedzialność za to, co robią inne osoby”.
W Kościele zapomniana kategoria grzechów to kategoria grzechów cudzych (…). Ponosimy odpowiedzialność za grzechy popełniane przez innych, gdy w nich współdziałamy (…). Wynajęcie mieszkania osobom, co do których wiem, że będą żyli w grzechu jest naszą współodpowiedzialnością
– wyjaśniają duchowni.
Franciszkanie zwracają uwagę, że nie każda para żyjąca wspólnie będzie żyła w grzechu, ale w tym przypadku mowa jest o parze wyprowadzającej się ze studenckiego mieszkania w celu „zaznania większej intymności”. Sugeruje to, że oboje mogą dopuszczać się grzechu, a zatem osoba, która będzie im wynajmować to mieszkanie, również zgrzeszy.
Sprawa jest oczywista w mojej ocenie. Grzech jest złem i wykroczeniem przeciwko prawu. Jeślibyśmy przenieśli to na grunt prawa karnego, to liczy się jako współudział (…). To zawsze jest kwestia świadomości. Możemy tu poruszyć temat przyzwolenia rodziców na temat życia ich dzieci lub bezradności rodziców
– wyjaśnia duchowny.
Ojciec Leonard Bielecki i Franciszek Chodkowski podziękowali obserwatorce za to pytanie i zwrócili uwagę, że jej mieszkanie to jej pole, którego cel zna tylko ona.