Kobieta, której 5-letni syn wpadł pod ruszający pociąg, usłyszała zarzuty. Była po alkoholu
Do przerażającej sytuacji doszło w Częstochowie w kwietniu, gdzie 5-latek wpadł pod ruszający pociąg. Jego matka żegnała się ze znajomym, jak się później okazało, była pod wpływem alkoholu.
Tylko dzięki temu, że maszynista szybko i sprawnie zareagował, 47-latka nie straciła swojego dziecka. Chłopiec wpadł w szczelinę między pociągiem, a peronem. O mały włos doszłoby do ogromnej tragedii.
Strach o dziecko
Historia miała miejsce w kwietniu, ale dopiero teraz kobieta usłyszała zarzuty. Jolanta S. miała na dworcu żegnać się ze znajomym, a chwila nieuwagi wystarczyła, aby chłopczyk wpadł między peron a ruszający pociąg. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring. Wówczas motorniczy, widząc sytuację w lusterku, od razu zatrzymał pociąg.
Dziecku nic się nie stało
Chłopiec na szczęście wyszedł cało z tego zdarzenia, ale badania, które przeprowadzono, wykazały, że jego matka miała w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu. 47-latka została zatrzymana.
Grozi jej 5 lat pozbawienia wolności
4 lipca został przekazany przez śledczych akt oskarżenia przeciwko kobiecie. Zarzuca jej się narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.