Przez lata nie ścinała włosów i sama je rozjaśniała. W 7 godzin zmieniono ją nie do poznania
Sara Pestella jest młodą fryzjerką z Florydy, która od wielu lat pracuje w popularnym i lubianym przez klientów salonie w miasteczku Destin. Pewnego razu odwiedziła ją kobieta, która była tuż przed swoim ślubem. Zwierzyła się, że bardzo długo nie robiła nic z włosami, co zresztą było widoczne gołym okiem. Dla Sary było to wyzwanie!
Włosy Holly były bardzo suche i niestety samodzielnie rozjaśniane, przez co całość wyglądała niechlujnie i źle. Ciemnobrązowe ombre zmieniło kolor na żółty. Spory wkład w to, jak wygląda przyszła panna młoda miał jej tata, który kiedyś powiedział, że kobieta powinna nosić długie włosy. No cóż… Nie wspomniał jednak o ich kondycji i wyglądzie, a to także dość istotna sprawa.
Ślub jak z bajki, a co z włosami?
Holly zdecydowała się na transformację, aby zaskoczyć swojego narzeczonego. Aby to osiągnąć, potrzebny był cały zespół stylistów. Po pierwsze włosy skrócono aż o 60 centymetrów! Wybrano także odpowiedni kolor farby. Cała przemiana zajęła specjalistom ponad 7 godzin. Efekt przerósł najśmielsza oczekiwana całej załogi!
Jak supermodelka!
Holly w końcu wygląda tak, jak jej piękne wnętrze. Właściciele salonu tak bardzo zainspirowali się jej historią i zmianą, że w prezencie przyszła panna młoda otrzymała całoroczne stylizowanie włosów na każdą okazję.
Co najważniejsze w całej tej historii, Holly nie tylko zmieniła swój wygląd. Stała się pewniejsza siebie i dostrzegła w sobie ogromny potencjał. Brawo!