Wirus ebola znów atakuje? Pierwszy taki przypadek od 25 lat
Niepokojące wieści z Wybrzeża Kości Słoniowej. Wirus ebola znów atakuje? WHO ostrzega: to pierwszy taki przypadek od 25 lat.
Wirus ebola znów atakuje?
Kilkanaście miesięcy temu przekonaliśmy się, że to, co dzieje się gdzieś w odległych zakątkach świata, może mieć ogromny wpływ również na nas. Świat stał się globalną wioską, a fakt, że często podróżujemy, ma dużo zalet, ma jednak również swoje wady…
Tym razem Światowa Organizacja Zdrowia przestrzega przed tym, co dzieje się w Afryce. Jak informuje serwis medonet.pl, w Gwinei zaledwie dwa miesiące temu zakończyła się epidemia gorączki krwotocznej wywołanej przez wirus Ebola. 19 czerwca władze kraju ogłosiły, że sytuację udało się opanować i zagrożenie minęło. Ale czy na pewno?
12 sierpnia do ekonomicznej stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej – Abidżanu, przyjechała 18-latka z Gwinei. Jak się okazało, dziewczyna przywiozła ze sobą… wirus Ebola.
„To skrajnie niepokojące”
18-latka przyjechała do Abidżanu 12 sierpnia. Po przyjeździe dostała wysokiej gorączki i została przewieziona do szpitala, na oddział intensywnej terapii.
Urzędnicy z Instytutu Pasteura po przeanalizowaniu próbek pobranych od 18-letniej mieszkanki Gwinei, potwierdzili, że dziewczyna jest zakażona śmiertelnie niebezpiecznym wirusem.
To odosobniony i importowany przypadek
– powiedział w sobotę minister zdrowia Pierre N’Gou Demba w państwowej telewizji RTI.
WHO alarmuje: to pierwszy przypadek gorączki krwotocznej na Wybrzeżu Kości Słoniowej od 25 lat. Wkrótce może dojść do wybuchu epidemii. Abidżan jest miastem, zamieszkiwanym przez 4 mln osób.
To skrajnie niepokojące, że ten przypadek został ogłoszony w Abidżanie, metropolii liczącej ponad 4 miliony ludzi
– poinformował w oświadczeniu Matshidiso Moeti, dyrektor regionalny WHO dla Afryki, cytowany przez Reutersa.
Wirus Ebola przenosi się drogą kropelkową, poprzez bezpośredni kontakt z osobą zakażoną. Ale można się nim zarazić również przez kontakt z krwią bądź przedmiotami skażonymi wirusem. W latach 2013 – 2016 z powodu groźnego wirusa w Gwinei zmarło łącznie ok. 2 tys. 500 osób. Gdy wirus znów uderzył po kilku latach, WHO przestrzegało przed zagrożeniem kraje, które sąsiadują z Gwineą, w tym Wybrzeże Kości Słoniowej.
Władze zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. Wszystkie osoby, z którymi 18-latka mogła mieć kontakt, mają zostać zaszczepione.
Gwinea boryka się także z innym śmiercionośnym wirusem, który powoduje gorączkę krwotoczną. To wirus Marburg, który wywołuje ból głowy, krwawe wymioty, bóle mięśni i krwawienie.