×

Widmo Brockenu można zobaczyć w Tatrach. Zwiastuje śmierć wędrowcom

Widmo Brockenu zwane także mamidłem górskim jest związane z przerażającym przesądem. Poznaje je każdy, kto wyrusza w góry.

Widmo Brockenu

Nazwa niezwykłego zjawiska nie jest przypadkowa. Po raz pierwszy opisał Johann Esaias Silberschlag w 1780 roku, a nazwa pochodzi od szczytu Brocken w górach Harz, gdzie było ono obserwowane. W późniejszych latach widmo Brockenu było wielokrotnie potwierdzane na różnych górskich szczytach.

Zwykle można je ujrzeć dopiero w wysokich górach. Zjawisko pojawia się w momencie gdy znajdujemy się pomiędzy słońcem a mgłą, która unosi się poniżej. To powoduje, że wędrowiec może dostrzec swój w cień na chmurze. Najczęściej bywa on otoczony tęczową obwódką, która nazywana jest glorią.

O zaobserwowaniu niezwykłego zjawiska poinformował lokalny portal Głos24. Zarejestrowano je z pomocą kamery Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Rafał Mikler (@rafalmikler)

Klątwa dla wędrowców

Zobaczenie widma Brockenu ma być równoznaczne ze ściągnięciem na siebie straszliwej klątwy. Ma ona doprowadzić, że obserwator tego zjawiska zginie rychłą śmiercią w górach. Jeśli do tego nie dojdzie, to i tak ściągnie na siebie wielkiego pecha i liczne nieszczęścia. Jednakże trzykrotne ujrzenie tego zjawiska pod rząd powoduje zdjęcie klątwy i pewność, że powróci się bezpiecznie z gór. Legenda ta krąży wśród taterników, lecz w tym wypadku nie jest ona tak wiekowa jak opowieść np. o smoku wawelskim.

Powstała najpewniej w XX wieku i nawet można wskazać jej pomysłodawcę. Większość znawców tematu wskazuje na Jana Alfreda Szczepańskiego, jeden z czołowych polskich taterników okresu międzywojennego.

Urodzony w 1902 roku Szczepański zaczął uprawiać taternictwo w wieku 20 lat. Jako pierwszy zdobył m.in. zachodnią i wschodnią ścianą wszedł na Zadni Kościelec, czy Północną ścianą dostał się na Mały Ostry Szczyt.

Biorąc pod uwagę, że ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, wymyślenie przez niego wiarygodnej legendy wcale nie dziwi.

Źródła: www.fakt.pl, glos24.pl

Może Cię zainteresować