×

Wzruszająca historia kobiety. Dzięki pani w niebieskiej sukience wiara w ludzkość przywrócona

W jednym z warszawskich tramwajów miała miejsce niecodzienna sytuacja. Poruszony świadek zdarzenia postanowił podzielić się poruszającą historią.
Mimo, iż nie powinno się podsłuchiwać cudzych rozmów, dziewczyna, która opisuje wydarzenie, tak właśnie zaczyna swoją opowieść. Stojąc w tramwaju usłyszała rozmowę telefoniczną pewnej kobiety. Pani, która rozmawiała przez telefon, starała się dodać otuchy swojemu rozmówcy, ten ktoś najprawdopodobniej był w szpitalu.

Na kolejnym przystanku pasażerowie usłyszeli znajomy dźwięk blokowanych kasowników. Standardowe sprawdzanie biletów. Kobieta, która rozmawiała przez telefon, przeprosiła i zakończyła rozmowę.

Po rutynowym sprawdzeniu pasażerów, kontrolerzy wreszcie dotarli do kobiety, która odgrywa ważną rolę w naszej historii. Niestety, jak się okazało miała ona nieskasowany bilet, ze względu na to, że odebrała ważny telefon zanim zdążyła to zrobić. Jak można się domyślić, kontrolerzy nie byli zbyt poruszeni i postanowili wystawić mandat.
kontroler
Kobieta zaczęła tłumaczyć, że jedzie do szpitala, gdzie jej syn przechodzi chemioterapię i że zawsze ma skasowany bilet, jednak dziś po prostu zapomniała, gdyż bardzo się martwi. Sytuacja pogarsza się, kobieta zaczyna płakać, a niewzruszony kontroler nadal wypisuje mandat.

W końcu kobieta zezłościła się na kontrolera, który kompletnie ignorował jej tłumaczenia i mówi:

„Jestem nauczycielką i uczę dzieci przede wszystkim „bycia człowiekiem”

Jednak i to nie wywarło zbyt wielkiego wrażenia na kontrolerze, który nadal zajęty był wypisywaniem mandatu. Po skończeniu, kontroler wręcza kobiecie kwitek i następuje dyskusja, mandat płacony na miejscu czy później. Kobieta znów zalewa się łzami.

Nagle stało się coś niespodziewanego. W pewnym momencie podeszła kobieta około lat 50 w niebieskiej sukience i wręczyła kontrolerowi pieniądze. Ten przyjął gotówkę, wydał kwitek i opuścił tramwaj. Kobiety również. Razem.

Tutaj dziewczyna, opisująca zdarzenie chciała podziękować pani w niebieskiej sukience za przywrócenie wiary w ludzi. Drobny gest czasem może zmienić tak wiele. I tutaj wcale nie chodzi o pieniądze, możemy pomóc innym na tysiące sposobów. Czasem chodzi po prostu o bycie człowiekiem i zrozumienie dla innych. Dla kobiety, której chory syn leży w szpitalu dar kobiety w niebieskiej sukience był czymś znacznie większym niż zapłaconym mandatem.

Może Cię zainteresować