×

Zirytowany sąsiad powiesił na klatce wiadomość do Ewy. Przeszkadzało mu jej głośne jęczenie

Z sąsiadami żyje się raz lepiej, raz gorzej. Dobrze mieć w bloku czujną osobę, która bacznym okiem obserwuje każdego nieznajomego i wręcz pyta, do kogo to się wybiera. Niestety są i tacy, którym wszystko przeszkadza – a to dzieci są zbyt hałaśliwe, a to pies za głośno szczeka, a to za dużo gości co weekend. Zdarzają się też i tacy, którym przeszkadza czyjaś bielizna na balkonie.

Ostatnia historia ośmieliła kolejną naszą czytelniczkę do przesłania swojej „blokowej” historii. Tym razem pani Ewa postanowiła odpowiedzieć sąsiadom…

Wiadomość od sąsiada. Historia pani Ewy

Może uwierzycie bądź nie, ale koło moich drzwi do mieszkania zawisła taka oto kartka. Byłam wkurzona, bo mieszkam na pierwszym piętrze i wszyscy, którzy mieszkają wyżej, gdy schodzili do pracy, mogli sobie ją przeczytać. Nie wydaje mi się, żebym była głośna, gdy z mężem dochodzi do zbliżeń i nie uważam też, żeby ściany były aż tak cienkie. Jestem u siebie w mieszkaniu, a mam się zachowywać po cichu? A jak jeden z drugim wydziera się na własne dziecko i krzyczy na żonę, to jest w porządku? Ręce mi opadają, bo nie robię nic złego. Tak się wkurzyłam na tę sytuację, że postanowiłam odpisać na tej kartce i przez dwa dni jej nie ściągałam, żeby wszyscy mogli dokładnie przeczytać moją odpowiedź!

Pani Ewa nie miała zamiaru pozostawić wiadomości bez odpowiedzi

Kochany sąsiedzie. Widzę, że trochę pan zazdrości

– dopisała na kartce pani Ewa.

Za którą stroną opowiadacie się w tym sporze?

Może Cię zainteresować