×

Weselny savoir vivre: kto opłaca nocleg gościom? Mentorka Irena wyjaśnia

Weselny savoir vivre spędza sen z powiek wielu młodym parom. Im dalej w las, tym większe piętrzą się wątpliwości, co wypada, a czego nie. Na przykład, kto powinien opłacić nocleg weselnikom przybyłym z innych miejscowości? Na to pytanie odpowiada Irena Kamińska – Radomska, czyli mentorka Irena z „Projektu Lady”.

Weselny savoir vivre

Rząd, w ramach IV etapu luzowania obostrzeń wymuszonych pandemią koronawirusa, zezwolił na organizację wesel od 6 czerwca, więc temat znów zyskuje na aktualności. Ślub i wesele zawsze są dużym wyzwaniem organizacyjnym, tym większym im bardziej huczne. Akurat tego lata będzie skromniej, gdyż ze względu na zagrożenie epidemiologiczne będzie można zaprosić do 150 gości.

To jednak nie zmienia faktu, że wiele młodych par zadręcza się rozmyślaniami, jak sprawić, żeby wszyscy goście byli zadowoleni. Wśród wielu wątpliwości na prowadzenie wysuwa się taka: kto powinien zorganizować i opłacić nocleg weselnikom przyjeżdżającym z innych miejscowości? Niemal każda para nowożeńców zadaje sobie to pytanie, a odpowiedzi bywają różne…

Trzy warianty

Paulina, zaproszona na wesele kuzynki 200 km od swojego miejsca zamieszkania, w rozmowie z WP Kobieta ujawnia, że jej zdaniem wymaganie od pary młodej rezerwacji i opłacenia hotelu byłoby grubą przesadą:

Organizacja wesela to bardzo droga impreza. Nie rozumiem ludzi, którzy wymagają od pary młodej zapewnienia noclegu. Utarło się jakieś dziwne przymuszanie do organizowania dwudniowego biwaku z imprezą i pełnym wyżywieniem. Przecież to wesele, a nie wczasy.

Inni członkowie rodziny nie podzielają jednak jej opinii. Niektórzy uznali, że tak bardzo szkoda im pieniędzy na nocleg, że wolą zrezygnować z udziału w uroczystości. Inni postanowili uszczuplić zawartość koperty o cenę noclegu. Z kolei Emilia, która wzięła ślub w ubiegłym roku uważa, że młodzi mają obowiązek zadbać o komfort gości pod każdym względem:

Myślę, że jeśli nie mają pieniędzy na nocleg dla gości, to powinni się zastanowić nad zmniejszeniem liczby osób. Na moje wesele niektórzy musieli pokonać nawet 400 km, więc to oczywiste, że płaciłam za nocleg. Wzięłam ślub dopiero wtedy, kiedy zebrałam pieniądze. Uważam, że jeśli kogoś nie stać na opłacenie noclegu weselnikom, niech przełoży go na następny rok. U mnie było 150 osób i to z całej Polski. Oczywiście koszt wesela się nie zwrócił, ale przecież nie o to w tym chodzi.

Agata, która własny ślub planuje dopiero za dwa lata, a na razie zdobywa doświadczenie na weselach kuzynek i przyjaciółek, przekonuje, że można znaleźć złoty środek. Jej samej zdarzało się otrzymywać zaproszenia, na których widniał adres i numer konta zarezerwowanego przez młodą parę hotelu. Do innego zaproszenia była dołączona mapka z zaznaczonymi miejscami noclegowymi, wybranymi przez nowożeńców:

Wolę taką wersję, niż niewiadomą – kto płaci za nocleg. To była fajna alternatywa, bo świadczyła, o tym, że młodym zależy na gościach i sami poszukali noclegu i wynegocjowali przystępne ceny na noc swojej imprezy.

Mentorka Irena rozwiewa wątpliwości

Czyli, jak widać, wariantów jest sporo. Jednak zdaniem Ireny Kamińskiej – Radomskiej, specjalistki z zakresu międzynarodowego protokołu i etykiety biznesu, absolwentki The Protocol School of Washington, czyli po prostu mentorki Ireny z Projektu Lady, powinien obowiązywać tylko jeden:

Jeśli pary młodej nie stać na opłacenie noclegu gościom, powinni wówczas zorganizować skromniejsze przyjęcie, np. obiad. Bądź w ogóle nie organizować wesela, tylko pozostać wyłącznie przy ślubie. Nikt nie ma obowiązku organizować wielkiego wesela. Kiedyś zazwyczaj wesela były po prostu skromną uroczystością, bo najważniejsza była przysięga w towarzystwie bliskich. Natomiast teraz z wesela zrobiły się wielkie bale – jakby każdy człowiek był niezmiernie majętny, a tak po prostu nie jest. Goście jednak powinni być na tyle rozsądni, że jeśli korzystają z tego noclegu, powinni wziąć pod uwagę większy prezent, np. w postaci kwoty pieniężnej, tak, by „opłacić” ten swój udział. Goście są jednak różni i nie zawsze biorą tę kwestię pod uwagę.

Źródła: kobieta.wp.pl, biznes.wprost.pl
Fotografie: pixnio.com

Może Cię zainteresować