×

Okaleczył gwałciciela, który napadł na jego żonę. Dziękują mu za to obce kobiety

We wsi Szewczenkowo na wschodzie Ukrainy doszło do napaści na młodą kobietę. Wszystko zaczęło się w jednej z lokalnej restauracji, gdzie pewne małżeństwo spędzało czas z przyjaciółmi. Bawili się, rozmawiali i po prostu miło spędzali czas. Nagle kobieta zapragnęła już pójść do domu. Pożegnała się z przyjaciółmi i ruszyła. Dosłownie po 10 minutach wyszedł za nią jej mąż.

Około pierwszej w nocy kobieta wyszła z restauracji

Wyszła, nie spodziewając się, że nagle może dojść do napaści. W jednej chwili, jakby spod ziemi, wyrósł mężczyzna. Był nim Dmitrij Iczenko, który zasłonił kobiecie ręką usta i kazał jej milczeć. Następnie siłą zaciągnął ją w zacienione krzaki i wykorzystał.

Policja

Napaść we wsi Szewczenkowo

Wystarczyło zaledwie 10 minut, aby doszło do tragedii. Mąż wyszedł po takich czasie z restauracji i zmierzał w kierunku bloku, w którym mieszka z żoną. Jednak po drodze usłyszał niepokojące odgłosy, które dochodziły zza krzaków. Zaniepokoiły go, ale też zaciekawił się tym, co tam się dzieje. Zbliżył się i już wszystko było jasne. Widział swoją żonę, którą ktoś w brutalny sposób wykorzystuje!

Nie czekał ani chwili. Pięścią uderzył go w głowę. Emocje wzięły górę. Szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni scyzoryk i niewiele myśląc, odciął napastnikowi przyrodzenie. Gwałciciel tak głośno krzyczał, że obudził mieszkańców bloków, obok których działa się cała akcja. Wezwali natychmiast pogotowie.

We wsi Szewczenkowo

27-latek z żoną zostawili mężczyznę i poszli do domu

Następnego dnia mężczyzna sam zgłosił się na policję i opowiedział o tym, co się wydarzyło wczoraj tuż obok jego bloku. Zeznał, że widział, jak Dmitrij Iczenko wykorzystuje jego żonę. Niestety to nie wystarczyło, aby policjanci puścili mężczyznę wolno. Został oskarżony o ciężkie uszkodzenie ciała i może trafić do więzienia nawet na 8 lat.

Z wyrokiem nie zgadzają się kobiety z miejscowości, w której mieszka małżeństwo. W ich ocenie mąż zachował się tak, jak powinien każdy odpowiedzialny mąż. Ponadto uznały, że tylko i wyłącznie dzięki temu jak bohatersko zachował się 27-latek, gwałciciel nie zaatakuje innych kobiet. On sam jednak nie jest w stanie wytłumaczyć tego, co się wydarzyło tamtej nocy.

Nie potrafię wyjaśnić, co się ze mną wtedy stało

Gwałciciel także przedstawił swoje stanowisko. W czasie sprawy miał powiedzieć, że zrobił to z rozpaczy i żalu po tym, że zostawiła go jego dotychczasowa partnerka.

Gwałciciel powiedział, że tydzień temu został porzucony przez swoją dziewczynę. W dniu incydentu wypił litr wódki. Jak na razie nie chce powiedzieć nic więcej

Źródła: www.o2.pl
Fotografie: imgur.com

Może Cię zainteresować