Warszawa w oblężeniu: największy protest rolników. Czy miasto sparaliżują również górnicy?

    Warszawa w oblężeniu: największy protest rolników. Czy miasto sparaliżują również górnicy?

    Protest rolników w Warszawie odbędzie się we wtorek. Pilnować ma go ok. 4 tys. policjantów
    Protest rolników w Warszawie odbędzie się we wtorek. Pilnować ma go ok. 4 tys. policjantów
    Źródło zdjęć: © Getty Images | Omar Marques
    26.02.2024 14:05

    Ferment rolniczy odbije się echem na ulicach stolicy. W najbliższy wtorek, 27 lutego, rolnicy zamierzają zablokować Warszawę. W informacjach uzyskanych przez o2.pl, służby porządkowe planują jego nadzorowanie za pomocą około 4 tys. funkcjonariuszy, miasto ma być otoczone dwoma pierścieniami. Policja obawia się, że protestujący mogą otrzymać wsparcie od kibiców Legii Warszawa, a co więcej - również od górników.

    Protesty rolników zdobywają coraz większą siłę. Początkowo ograniczały się do obszarów graniczących z Ukrainą. Rolnicy sprzeciwiali się wprowadzaniu do Polski żywności z Ukrainy, szczególnie zbóż i owoców. Teraz jednak przygotowują się do kolejnych blokad w miejscach znacznie oddalonych od granicy.

    W najbliższy wtorek planowany jest masowy protest w Warszawie. Oznacza to pełne zaangażowanie służb porządkowych w stolicy i nie tylko. Ze względu na ograniczone zasoby, konieczne będzie wsparcie innych jednostek zarówno z garnizonu stołecznego, jak i z innych części Polski.

    Zadaniem zabezpieczenia protestów obarczeni zostaną funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji. Rzeczniczka prasowa KSP kom. Marta Gierlicka zapewnia, że służby będą czuwać nad bezpieczeństwem zarówno uczestników, jak i mieszkańców. Wymaga to pełnej gotowości operacyjnej.

    - Zapowiadają się, oprócz rolników, także inne grupy. Przy tego typu protestach zawsze jest dużo emocji, więc siły i środki są szacowane adekwatnie do planowanego zgromadzenia - mówi do o2.pl kom. Gierlicka.

    Trzeba brać pod uwagę wszystko, także stopnie alarmowe, obowiązujące w kraju, a do 29 lutego obowiązują stopnie alarmowe Bravo i Charlie. Mogę powiedzieć, że KSP poprosiła - i otrzymała - wsparcie policjantów z całego kraju - dodaje.

    "Kto żyw ma być w robocie"

    Nieoficjalnie mówi się, że do rolników mogą dołączyć górnicy. Chodzi o członków związku "Sierpień'80". Na Śląsku do rana trwały rozmowy na temat ich udziału, ale do 9 rano w poniedziałek nic nie było jeszcze zdecydowane "na 100%". Jednak jak mówi nam osoba pracująca w sferze bezpieczeństwa, "jest 99% szans, że się pojawią".

    Kilkuset. Walczą o pieniądze na górnictwo, jak zwykle. Dlatego ministerstwo przemysłu ma powstać na Śląsku - żeby w razie czego nie blokowali Warszawy - mówi nasz informator.

    Dlatego w policji ruszają pełnymi siłami. Szacuje się, że stolica będzie chroniona przez od 3,5 do nawet 4,5 tys. funkcjonariuszy. Policja obawia się, że rolnicy mogą dostać wsparcie od górników. Ale nie tylko.

    Cały garnizon stołeczny jest postawiony na nogi. Maksymalna liczba policjantów w jednostkach. Kto żyw, ma być w robocie. W okolicach Zegrza pozamykano nawet szkoły. Wszyscy obawiają się przyjazdu górników i tego, czy do protestów dołączą kibice Legii. A protesty górnicze i wojny, jakie się wtedy działy, to wśród obecnych policjantów pamięta mało kto - mówi Piotr, warszawski policjant.

    Jest bardzo prawdopodobne, że rolnicy będą chcieli dotrzeć do centralnych urzędów - na przykład kancelarii premiera, ministerstwa rolnictwa lub klimatu. Mogą wylać gnojówkę. Podobnie jak to zrobili w sobotę pod rezydencją ambasadora Rosji.

    Dlatego policja zbiera wszystkich, którzy są na chodzie. - Będzie ok. 1000 osób z prewencji. Młodzi ze staży adaptacyjnych i nieetatowe oddziały prewencji. Do tego dochodzeniówka i śledczy. Oraz drogowcy z całej Polski. A jakby tego było mało, to jeszcze konwojówka i ludzie z ochrony placówek dyplomatycznych - mówi nam Maciej, policjant związany z komendą stołeczną.

    Wszystko jest stawiane na nogi, wszystkie możliwe rezerwy. No i oczywiście funki (funkcjonariusze policji - przyp. red.) z całej Polski. Łącznie zbierze się... ze 3,5 tys., może 4 tys. ludzi - dodaje.

    Na miejscu będą też policyjni pirotechnicy. A także komponent zabezpieczenia kontrterrorystycznego, czyli funkcjonariusze warszawskiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji, a możliwe, że także funkcjonariusze CPKP BOA - co jest normą przy dużych zgromadzeniach.

    Protest rolników we wtorek w Warszawie. "Dwa pierścienie"

    Jeden z policjantów z komendy stołecznej wyjaśnia, że Warszawa ma być otoczona przez służby porządkowe dwoma pierścieniami. Czy też dwoma kordonami. Pierwsza linia to powiaty otaczające miasto, nazywane "obwarzankiem". Drugi - to drogi dojazdowe do miasta. Bo stolicę można łatwo zablokować.

    Wystarczy skupić się na drogach szybkiego ruchu do miasta. Z tego powodu, prawdopodobnie ma dojść do zamknięcia szkół w okolicach Zegrza. Jak mówi jeden z naszych informatorów, wystarczy zablokować przejście dla pieszych przy szkole i placówka jest praktycznie wyłączona. A w weekend rolnicy pokazali, że potrafią blokować nie tylko przejścia, ale też pojazdy ratunkowe - karetki i straż pożarną.

    Obawia się, że rolnicy mogą rozpocząć blokadę miasta już w nocy. Dlatego mieszkańcy stolicy, którzy we wtorek rano planują wyjść do pracy lub zawieźć dzieci do szkoły, mogą spotkać nieprzyjemne zaskoczenie.

    Protest będzie wielką próbą dla nowego Komendanta Głównego, insp. Marka Boronia, i Komendanta Stołecznego, nadinsp. Pawła Dzierżaka. Boroń, który był członkiem Centralnego Biura Śledczego i kryminalnego wywiadu policji, prawdopodobnie nie ma doświadczenia z dużymi demonstracjami. Inaczej jest w przypadku komendanta stołecznego, który jest odpowiedzialny za przygotowanie Warszawy do poważnego wyzwania, które potencjalnie może sparaliżować miasto.

    Źródło: Łukasz Maziewski, reporter o2.pl

    Źródło artykułu:o2pl
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także