×

„W każdym drzemie pedofil”. Szczere wyznanie Jana Nowickiego na temat córki

„W każdym drzemie pedofil”. Szokujące słowa Jana Nowickiego wywołały internetową burzę. Przed laty aktor przyznał, jak nastoletnia córka działała na niego. To jest nie do pomyślenia!

Walka z pedofilią

Na przestrzeni ostatnich miesięcy nieustannie pojawiały się doniesienia o aresztowaniach pedofilów, którzy za pomocą Internetu dążyli do wykorzystania dzieci. Grupie „Łowcy pedofilów” udało się schwytać m.in. groźnego pedofila z okolic Czarnkowa, który instruował nieletnich, jak należy się masturbować. Jeszcze do niedawna żadnym dyskusjom nie podlegał fakt, że pedofilia to zboczenie, które koniecznie trzeba eliminować ze społeczeństwa. Niestety wraz z poszerzaniem otwartości na rozmaite mniejszości seksualne, granica między normalnością a wynaturzeniem zaczęła się zacierać.

Zdecydowanie zwalczaniu pedofilii nie sprzyjają wypowiedzi sugerujące, że pedofilia jest czymś, co tkwi w każdym człowieku. Właśnie tak skandaliczne słowa przed laty wypowiedział popularny, polski aktor Jan Nowicki. Jeden z internautów postanowił przypomnieć jego wypowiedź z 2011 roku, w której mężczyzna stwierdza, że „w każdym drzemie pedofil”. Nowe życie zyskało nagranie, na którym widać rozmowę Jana Nowickiego z Andrzejem Grabowskim podczas festiwalu Woodstock. Aktorzy na scenie dyskutują na temat grzechu oraz pokus, które czyhają na człowieka. Nowicki stawia śmiałą tezę, że „w każdym drzemie pedofil” po czym opowiada o tym, że i jemu zdarzyło się mieć fantazje na temat własnej córki.

To niesłychane, ile jest w nas grzechu. Kiedyś moja córka, której długo nie widziałem, miała chyba z 16, 17, może z 19 lat, biegła przez pole i goniła psa. W pewnym momencie wpadła na mnie, bo ja łowiłem ryby. I mówi: „Tato, jak ty pięknie pachniesz”. A ja mówię: „no, mam te Anteusza Chanel”, a ona mówi: „Nie tato, ziemią, ziemią”. Jezus Maria, jaka ona była piękna! Gdyby nie to, że religia, że poczucie grzechu…

„W każdym drzemie pedofil”

Internauci nie kryją oburzenia skandaliczną wypowiedzią aktora. Pomimo tego, że od jego słów minęło już 10 lat, ludzie uważają, że sprawy nie można zostawić. Wszystkich oburza fakt, że zgromadzona przed sceną widownia w żaden sposób nie potępiła Jana Nowickiego. Wręcz przeciwnie, wszyscy śmiali się do rozpuku z opowieści aktora.

Jeden z internautów zwrócił uwagę, że takie sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca.

Co było dalej? Prowadzący to spotkanie jakoś zareagował? Czy ktoś zabrał, chociaż panu Janowi mikrofon?

Inni piszą:

Koszmar. Już mi niedobrze. Nie chciałabym być córką tego pana.

Ciekawe, jak się czuje jego córka, słysząc, że ta anegdotka poszła w świat.

Zaskakujące są salwy śmiechu i oklaski publiczności.

To niewiarygodne, że ludzie ze świata show biznesu z tak dużą lekkością potrafią traktować tematy, które dla innych są niewyobrażalnie bolesne. Zaledwie parę miesięcy temu cała Polska płakała na wieść o śmierci 11-letniego Sebastiana porwanego przez pedofila. Nigdy nie można pozwolić, aby pedofilia była traktowana jako jedna z wielu orientacji seksualnych. Jest to choroba i wynaturzenie, które podlega kategorycznemu potępieniu.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Twitter, Facebook

Może Cię zainteresować