×

„Paniusia myśli, że my tu wszystkich będziemy leczyć?”. Kiedy to usłyszała, zaniemówiła

Coraz częściej podsyłacie na naszą skrzynkę bardzo ciekawe i fascynujące, a nie kiedy przerażające historie, którymi chcecie podzielić się z szerszą grupą odbiorców. Nie inaczej było tym razem. Na naszą skrzynkę trafiła bowiem historia kobiety, która podczas ciąży przeżyła prawdziwe piekło. Wszystko za sprawą ropienia, który rozlał się w jej brzuchu, a raczej reakcji ze strony „specjalisty”.

Komplikacje podczas ciąży

Kiedy w brzuchu naszej czytelniczki rozlał się ropień, została skierowana do Łodzi, gdzie zdrowiu kobiety miał się przyjrzeć jeden z najbardziej wykwalifikowanych w tego typu komplikacjach profesorów w Polsce.

Profesor wykazał się wielkim profesjonalizmem w każdym sensie – podkreśla czytelniczka

„Nigdy tego nie zapomnę”

O ile wizyta początkowo przebiegała bez najmniejszych zastrzeżeń, wszystko zmieniło się, kiedy ciężarna kobieta musiała skorzystać z pomocy adiunkta. Wtedy doznała koszmaru, którego od 2010 roku nie jest w stanie zapomnieć.

Błędna diagnoza

Zacznijmy od tego, że kobieta musiała zapłacić za wizytę niemałe pieniądze. Nie to jest jednak najistotniejsze, bowiem zdrowie jest bezcenne i nie powinno się go wyceniać. Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że kobieta usłyszała od lekarza błędną diagnozę. Adiunkt bez badania pozwolił sobie bowiem stwierdzić, że przyczyną jest wodonercze.

Słowa, które nigdy nie powinny paść

Na zakończenie wizyty adiunkt odniósł się do czytelniczki słowami „…przyjechała paniusia z małego miasteczka i myśli, że my tu wszystkich będziemy leczyć?”

Pieniędzy nie oddał leczyć i badać też nie chciał – dodała pacjentka

Aż ciężko uwierzyć, że takie historie wciąż mają miejsce w rzeczywistości…

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

*Zdjęcia mają charakter ilustracyjny

Może Cię zainteresować