×

W centrum Warszawy porwano świnkę! „Na chodniku było widać ślady krwi”

Cała Warszawa od dwóch dni szuka… ŚWINKI! Udomowiona i czteromiesięczna „Pupcia” została porwana. Została wyznaczona nagroda w wysokości 2 tysięcy złotych za znalezienie zguby. Jednak z dnia na dzień wychodzą szokujące fakty z życia świnki i jej właścicielki.

Świnka została porwana przez „dziwnego mężczyznę”

Właścicielem zwierzątka jest Alicie Day, amerykanka, która mieszka w Warszawie. W wywiadzie dla Fakt.pl opowiedziała, że kupiła świnkę od rolnika z Tomaszowa Mazowieckiego. Miała ją w domu nieco ponad 2 miesiące.

…ja po prostu bardzo mocno chcę ratować zwierzęta przed ubojem

– mówiła w wywiadzie Alice.

Wraz z „Pupcią” mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu. Jeździła z nią tramwajem do centrum. To właśnie podczas jednego z takich spacerów, została porwana.

* Ta część wywiadu bardzo oburzyła naszą redakcję. Pamiętajcie! Świnki to nie są zwierzęta, które powinny mieszkać w mieszkaniu. A już na pewno nie powinny być narażane na stres, związane z przebywaniem w dużym mieście!

Dziwny „typ” nie chciał się od nich odczepić

Podczas spaceru w starej części Warszawy, zaczepił ją mężczyzna. Nalegał, żeby Alice kupiła śwince jedzenie. Pomimo, że kobieta nakarmiła wcześniej zwierzę, po nacisku z jego strony zgodziła się.

Weszła do sklepu po jabłko, a świnkę zostawiła z nieznajomym.

Gdy wyszła ze sklepu, mężczyzny i jej świnki już nie było

Jestem strasznie naiwna i ufna. Szczerze mówiąc, często ją zostawiałam samą, kiedy jestem w sklepie. Nawet nie zamykam drzwi do swojego mieszkania. Ale widzę, że byłam nieodpowiedzialna

– przyznała w rozmowie z Fakt.pl, Amerykanka.

Ktoś wysłał Alice przerażający film

Dwóch zamaskowanych osobników w dresach, siłą ciągnie „Pupcie”. Dookoła tłum ludzi, ale nikt nie zareagował. Jak można przeczytać na facebookowym profilu kobiety, w porwaniu świnki uczestniczyły aż 3 osoby!

Opublikowała ich wizerunki. Rozpoznajesz ich?

W szukanie świnki zaangażowało się wiele mieszkańców stolicy. Ogłoszenia o jej zaginięciu dosłownie zalewają Facebooka.

Właściciela świnki przyznaje, że popełniła wiele błędów

Tak jak pisaliśmy wcześniej, posiadanie świnki w mieście nie jest najlepszym pomysłem. Przekonała się o tym sama Alice. Kobieta wyjawiła, że zwierzę ciężko znosiło niektóre spacery. Raz nawet jej sąsiedzi zauważyli na chodniku ślady krwi. Okazało się, że to była krew z łapek „Pupci”.

Widzieli ślady krwi przed blokiem, widzieli też, jak była ciągnięta, że miała obtarcia, z których leciała krew. Były jakieś filmy, na których widać, jak właścicielka siłą wpycha ją do transportera

– komentuje Paweł Artyfikiewicz z Fundacji Viva!, który śledził sprawę Pupci.

Nie były to przypadki znęcania, życie zwierzęcia nie było zagrożone, ale ewidentnie były to zachowania, które nie powinny mieć miejsca.

„Pucia” nie jest pierwszą świnką kobiety. Miała już wcześniej cztery inne. Każda z nich została jej odebrana lub sama ją oddała.

Cała sprawa ma drugie dno

Aktywiści są zszokowani zachowaniem Amerykanki. Właściciela mieszkania, które wynajmowała, zdradziła, że nigdy nie wyraziła zgody na przetrzymywanie w nim zwierząt.

Sprawę właścicielki bada warszawska policja.

Źródła: kochamyzwierzaki.pl
Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować