×

8-latka musiała pożegnać swoją umierającą mamę. Zrobiła to w sposób, który wywołuje łzy

38-letnia Vicky Fenn z Wielkiej Brytanii przegrała długą i nierówną walkę z rakiem. Kilka godzin przed odejściem pożegnała ją 8-letnią córeczka Roxy. Wyjątkowo wzruszający moment został uwieczniony na fotografii.

facebook/fenn’s fighters

facebook/fenn’s fighters

To nie pierwsze trudne przeżycie małej Roxy. Trzy lata przed odejściem mamy dziewczynki, zmarł wieloletni partner kobiety i ojciec dziecka. To mniej więcej wtedy Vicky dowiedziała się, że cierpi na nieoperacyjnego raka piersi. Choć lekarze dawali jej 2-3 lata życia, dzielna mama nie dawała za wygraną i postanowiła wykorzystać dany jej czas najlepiej, jak tylko potrafiła. Po cichu również wierzyła, że uda jej się przezwyciężyć ciężką chorobę.

Rozwój choroby

Maj 2017 był dla Vicky wyjątkowo ciężkim miesiącem. To wtedy kobieta dowiedziała się, że rak rozprzestrzenił się po całym organizmie. Ta wiadomość była prawdziwym ciosem dla kochającej matki, która dotychczas wierzyła, że uda się jej powstrzymać chorobę.

Wtedy poczułam się, jakby ktoś mnie zdradził. Musiałam wziąć się w garść. Zrozumiałam, że najważniejsza jest moja córka i że muszę ją przygotować na moją śmierć. Przedstawić ją tak, by jej nie wystraszyć. Tylko jak powiedzieć tak młodej osobie, że już niedługo zostanie na świecie sama, bez mamy i taty.

Plany na resztę życia

Vicky wiedziała, że nie ma na co czekać. Latem 2017 zarezerwowała bilety na Florydę, gdzie poleciała wraz z córką na ostatnie, wspólne wakacje. Chciała spędzić z nią tak dużo czasu, jak tylko było to możliwe.

Potem myślałam o tym, by objechać z córką całą Wielką Brytanię i pokazać jej swoje ulubione miejsca.

Tego planu jednak nie zrealizowała. Na tym jednak nie koniec pomysłów chorej Vicky.

Kupiłam jej prezenty na jej kolejne urodziny, zaręczyny, ślub. Wszystkie opisałam tak, że Roxy będzie je odpakowywać, gdy przyjdzie czas. Poza tym napisałam do niej wiele listów i wyszydełkowałam dwa koce: jeden różowy, drugi niebieski, by miała dla swoich dzieci.

Kto zaopiekuje się dziewczynką?

Na umierającą mamę wciąż czekało podjęcie najważniejszej decyzji, a mianowicie, kto po jej śmierci zajmie się córką. Zdecydowała, że najodpowiedniejszą do tego osobą będzie ciocia dziewczynki.

Doszłam do wniosku, że najlepiej zaopiekuje się nią moja siostra. Roxy wprowadziła się do niej w 2017 roku, by przyzwyczaić się do swojego nowego domu i oswoić z kuzynami. Wierzę, że wszyscy ją pokochają, a siostra będzie ją traktowała jak własną córkę. Z myślą, że będzie szczęśliwa, łatwiej mi umierać – powiedziała niedługo przed śmiercią Vicky.

Kochająca mama zrobiła, co tylko mogła, aby jak najlepiej wykorzystać ostatnie chwile swojego życia. Chciała jak najwięcej czasu spędzić z córką, która była dla niej wszystkim. Miejmy nadzieję, że Roxy będzie równie szczęśliwa pod opieką cioci i wyrośnie z niej równie kochająca i pełni miłości osoba jak jej mama.

Może Cię zainteresować