Wyraziła swoje zdanie na temat usypiania dzieci. Do dyskusji włączyło się wiele mam
Usypianie dzieci również należy do kwestii spornych, związanych z rodzicielstwem. Niektórzy uważają, że maluchy od początku powinny zasypiać same w swoich łóżeczkach, a inni, że najlepiej, gdy mogą tulić się do rodziców. Dwa dni temu pewna mama postanowiła podzielić się swoim zdaniem na ten temat w sieci…
Jej słowa wywołały niemałe poruszenie
Do dyskusji włączyło się wiele mam, jedne z nich poparły jej stanowisko na ten temat, a inne bardzo ją skrytykowały, bo dla nich mimo wszystko było to rozpieszczanie dziecka.
Przeczytajcie, co dokładnie napisała:
„Nie pozwalajcie dzieciom spać z wami”.
„Stworzycie im złe nawyki”.
„Nie ustępujcie ich płaczom”.
„Bądźcie silni”.
Tak mówią eksperci. Eksperci wiedzą, o czym mówią. O tak, wiedzą. Wiem, że wiedzą, ponieważ mam za sobą 21 bardzo nieprzespanych miesięcy.
Nie słuchałam tych ekspertów.
Nie mogłam spać z powodu problemów z jedzeniem, ale także dlatego, że nie chciałam tresować mojego dziecka. Więc jestem. 21 miesięcy później. Nadal zmęczona. Wciąż niewyspana. Wszystko dlatego, że ich nie posłuchałam. Stworzyłam złe nawyki. Poddałam się potrzebom mojego dziecka. No cóż… Nie byłam wystarczająco silna.
Mimo to…
Nie żałuję, że moje dziecko spało na mnie, a ja kołysałam je na bujanym fotelu i mogłam je do siebie tulić, cały czas czując jego cudowny zapach.
Nie żałuję, że moja córeczka spokojnie i w poczuciu bezpieczeństwa zasypiała obok mnie. Nie żałuję, że mogłam obserwować, jak ze spokojem oddycha.
Nie żałuję, że za każdym razem mogłam podziwiać, jak zasypia.
Nie żałuję trzymania jej w ramionach i podawania jej butelki, gdy zasypiała. Nie żałuję też, że wciąż muszę to robić, ponieważ ona często woli być blisko mamy niż sama w swoim łóżku.
Wiesz za czym teraz tak naprawdę tęsknię?
Tęsknię za jej łatwością zasypiania w moich ramionach niezależnie od tego, gdziekolwiek byśmy nie byli. Tęsknię za jej ciągłą potrzebą, żebym przytulała ją do snu.
To wszystko było wyczerpujące, ale naprawdę było tego warte. Widzę to szczególnie w tej chwili, kiedy ona powoli zaczyna coraz mniej potrzebować mojego tulenia. Teraz kiedy próbuje w końcu wprowadzić trening samotnego zasypiania, to ona jest bardziej gotowa niż ja.
Tak eksperci, wiem, że macie rację. Jesteście dobrzy w tym, co robicie. Przepraszam, że Was nie słuchałam, ale moim zdaniem brak snu był wart tych wszystkich dodatkowych chwil, w których trzymałam swoje ukochane maleństwo tak blisko, jak tylko mogłam…