×

Właśnie zapadła decyzja w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego

Sejm podjął decyzję w sprawie głośnej ustawy antyaborcyjnej proponowanej przez środowiska pro life. Właśnie takiego zakończenia debaty spodziewała się większość polityków.

Ustawa antyaborcyjna Kai Godek

W ciągu ostatnich dni wiele mówiło się na temat kontrowersyjnego projektu ustawy proponowanej przez Kaję Godek. Kobieta od lat działa w Fundacji Pro, walczącej o wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Działaczka jest prywatnie matką dwójki dzieci, z których jedno jest upośledzone – ma zespół Downa. To przede wszystkim osobiste przeżycia, w tym rozpacz spowodowana upośledzeniem syna sprawiły, że Godek postuluje wprowadzenie zakazu aborcji w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. W przeszłości podobne projekty były już zgłaszane w Sejmie przez środowisko pro life. Pomysły te zawsze spotykają się z ogromnym sprzeciwem społeczeństwa. Podobnie było tym razem. Chociaż w obecnej sytuacji niemożliwe jest zrzeszanie się i uczestnictwo w manifestacjach, to jednak Polacy znaleźli sposób, aby okazać swój sprzeciw wobec proponowanych zmian w prawie aborcyjnym. Ludzie wywieszali na domach i blokach transparenty z napisami: „Stop zaostrzeniu ustawy aborcyjnej”, „Moje ciało, mój wybór”, „Odrzuć projekt Godek. #Piekłokobiet”, „Prawa kobiet, prawami człowieka”, „Nie składamy parasolek”. Walka toczyła się również w sieci. Na stronie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet możemy przeczytać:

Za czym kolejka ta stoi? Po wolność. Po godność. Po prawo i po sprawiedliwość. W czasach epidemii nie możemy protestować. Ograniczamy się do tego, co jest niezbędne – także dlatego, że nie mamy, jak PiS, leczenia VIP i dostępnych poza wszelką kolejką testów na koronawirusa. Dbamy więc o zdrowie swoje i swoich bliskich, wychodząc z domu tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. Tylko po to, co jest nam niezbędne. Z racji sytuacji, musimy po to stać w długich kolejkach. Tam, na szczęście, możemy przynajmniej rozmawiać o skandalicznych projektach zakazu aborcji i zakazu edukacji seksualnej. Mówić, na różne sposoby, że się nie zgadzamy. W różnych miejscach, w różnych miastach. Wrzućcie zdjęcia z Waszych zakupów, zrobimy galerię kolejkową.

Wynik głosowania

Posłowie Lewicy i Koalicji Obywatelskiej byli za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu. Zjednoczona Prawica uznała jednak, że powinien zostać skierowany do odpowiedniej komisji sejmowej. Ostatecznie za odrzuceniem projektu zagłosowało 187 osób, przeciw było 254, od głosu wstrzymało się 10 spośród obecnych 451 posłów. Chwilę później miało miejsce głosowanie dotyczące drugiego czytania projektu. Za wprowadzeniem zmian głosowało 68 posłów, przeciw było 375, od głosu wstrzymało się 7 spośród obecnych 450 posłów. W rezultacie, zgodnie z przewidywaniami projekt trafił do komisji: zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny.

Przypomnijmy, że projekt został zarejestrowany w Sejmie 30 listopada 2017 roku. Przez ponad 2 lata znajdował się w tzw. zamrażarce sejmowej. Kaja Godek jeszcze przed głosowaniem powiedziała, że nawet jeżeli projekt nie zostanie przegłosowany, to ona i zrzeszone z nią osoby nie zaprzestaną działań mających na celu wprowadzenie zakazu dokonywania aborcji. Nadużywając wielkich słów Godek niemal szantażowała posłów z mównicy:

Nie odpuścimy wam, szanowni posłowie, sprawy obrony życia. Będziemy chodzić za wami na komisje, będziemy wspominać o sprawie w mediach, staniemy z pikietami pod waszymi biurami i pod drzwiami sal, gdzie spotykacie się z wyborcami i upomnimy się o każde zabijane dziecko.

Kaja Godek nie omieszkała zaprezentować swojej wizji tego, jak wygląda zabieg aborcji, manipulując przy okazji terminami i emocjami odbiorców.

Rozmawiamy o tym, czy w Polsce można kroić żywcem ludzi na kawałki, bez znieczulenia. Rozmawiamy o tym, czy w Polsce można dusić niewinne dziecko przedwczesnym porodem, a potem odkładać gdzieś w sali porodowej (…) i czekać aż godzinami będzie umierało, aż się zadusi. I to jest meritum tej ustawy: wykreślenie możliwości zrobienia czegoś takiego dziecku, dlatego że jest niepełnosprawne.

Kwestia aborcji jest jednym z tematów, które powracają jak bumerang. Można się spodziewać, że za jakiś czas pojawią się kolejne projekty ustaw, zarówno zaostrzających jak i liberalizujących obecne prawo.

Fotografie: Facebook.com, Twitter.com

Może Cię zainteresować