×

Dopiero na porodówce odkrył, że jego partnerka nie jest w ciąży. Od początku go oszukiwała

Marzeniem wielu par z biegiem czasu staje się założenie rodziny i doczekanie sie potomka. Tak samo myślał 35-letni Paul Servat, na którego drodze stanęła 37-letnia Barbara Bienvenue. Mężczyzna od razu zakochał się w kobiecie i już po dwóch miesiącach ukochana wyznała, że jest w ciąży.

To nie było jedyne zaskoczenie – Paul właśnie wtedy dowiedział się także, że będzie ojcem pięcioraczków. I choć nie spodziewał się aż tylu dzieci, był podekscytowany i wesołą nowinę przekazał rodzinie i przyjaciołom. Zakochany w swojej partnerce mężczyzna założył nawet stronę, na której na bieżąco informował o stanie zdrowia Barbary.

Rodzina miała się powiększyć, ale portfel się nie zapełniał

Wydatków było z dnia na dzień coraz więcej, a pieniędzy coraz mniej. Z tego też powodu wiele osób zaczęło wspierać parę. Otrzymali nie tylko ubranka, ale kosmetyki do pielęgnacji czy mebelki.

Coś jednak było nie tak…

W marcu, kiedy Bienvenue była w 34. tygodniu ciąży, Servat zabrał ją do szpitala w Montrealu. Wtedy dowiedział się o czymś, w co nie mógł uwierzyć. Wydawało mu się, że bierze udział w nieśmiesznym żarcie, którego stał się bohaterem. Paul usłyszał, że jego partnerka dziś i w najbliższej przyszłości nie urodzi, ponieważ nie jest w ciąży! W rzeczywistości szpital nie posiadał dokumentacji dotyczącej ciąży kobiety, a badanie krwi potwierdziło, że w ogóle nie była w stanie błogosławionym.

Cały świat nagle legł mu w gruzach

Paul był całkowicie zszokowany i zdruzgotany. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie miał pojęcia o tym, że to nie pierwszy raz, gdy kobieta się tak zachowała. Skontaktował się z nim po czasie jej krewny, który przyznał, że w 2010 roku także okłamała swojego chłopaka, że spodziewa się jego dziecka.

To nie pierwszy raz, kiedy to zrobiła. Ale szczerze mówiąc, nigdy byśmy nie pomyśleli, że jest na tyle chora, aby zrobić to ponownie. W przeszłości także udawała, że jest chora na białaczkę i inne choroby. W ostatnich miesiącach zerwała z nami kontakt. Nie chciała, żebyśmy wiedzieli o jej grze

Mimo że Barbara udawała ciążę, wyglądała i zachowywała się, jak kobieta spodziewająca się dziecka. Dlaczego?

Tak bardzo pragnęła dziecka i wmawiała sobie ten fakt, że w końcu jej organizm przyzwyczaił się do tej myśli i kobieta przeszła tzw. ciążę urojoną, w czasie której rośnie brzuch, ma się nudności i zachowania typowe dla ciężarnych. Paul natychmiast zerwał kontakt z Barbarą, która ze swoimi zaburzeniami trafiła do szpitala psychiatrycznego. Z kolei on sam zdobył się na odwagę i oddał wszystkie prezenty, które otrzymali. Głośno mówi o tym, że nie miał pojęcia o fikcyjnej ciąży. Nie chce, aby ktokolwiek powiązał go z tą sytuacją.

Miejmy nadzieję, że w przyszłości nie będzie bał się stworzyć szczęśliwego związku z kolejną kobietą…

Może Cię zainteresować