×

Ukrainka nie chciała zostawić psa. Utknęła w centrum epidemii koronawirusa

Ukrainka nie chciała zostawić psa w Wuhan – w epicentrum epidemii koronawirusa. Dlatego prosiła chińskie władze o zgodę, by zabrać go z sobą. Nie otrzymała jej. Dziewczyna utknęła w centrum epidemii koronawirusa.

Anastazja Zinczenko nie wzięła udziału w czwartkowej ewakuacji do swojego kraju.

Ukrainka nie chciała zostawić psa

Ukraińców ewakuowano z miasta objętego epidemią 20 lutego, jednak Anastazja Ziczenko utknęła w Wuhan. Została, ponieważ chińskie władze nie zgodziły się na to, by zabrała z sobą psa.

Ambasada Ukrainy w ChRL podkreśla, że kilka razy zwracała się do chińskich władz z prośbą o umożliwienie Zinczenko wylotu z psem. Anastazja twierdzi, że wypełniła niezbędne dokumenty, zaznaczyła również, że pies posiada paszport, jest zaszczepiony i zaczipowany.

Mimo to, ambasada zaproponowała dziewczynie, by zostawiła psa w hotelu dla zwierząt.

Zaryzykowała swoim zdrowiem i życiem

Zdesperowana dziewczyna podjęła bardzo odważną decyzję. Podczas gdy pozostałych Ukraińców ewakuowano z miasta, ona zdecydowała, że nie opuści Wuhan bez psa.

Jak informuje ukraińska ambasada, chińskie władze nie zgodziły się na wyjazd psa, ze względu na obowiązującą kwarantannę. W oświadczeniu placówki na Facebooku, czytamy:

(…) chińskie władze nie wydały pozwolenia na ewakuację zwierzęcia domowego pani Anastazji. Podstawą był brak pełnego pakietu koniecznych dokumentów wymaganych do wywiezienia psa za granicę.

Ziczenko nie zgodziła się natomiast na to, by zostawić psa samego, w hotelu dla zwierząt.

Jest coraz trudniej

Epidemia w Chinach szaleje, a wraz z nią, nasila się… szaleństwo władzy. Chińczycy za wszelką cenę chcą pokazać, że panują nad sytuacją. O tym, że młody lekarz ostrzegał przed epidemią, dowiedzieliśmy się dopiero wtedy, gdy sam rozchorował się i zmarł. Kilka tygodni przed śmiercią, lokalne władze próbowały go zastraszyć, by nie rozsiewał „plotek”.

Ale przez media społecznościowe, z Wuhan docierają do nas przerażające sceny. Chińska władza wszelkie próby „niesubordynacji” dusi w zarodku. Podejrzanych o zakażenie, siłą wsadza się do karetek i zamyka na oddziale.

Objęte kwarantanną miasto jest opustoszałe i – jak twierdzi Anastazja – warunki życiowe na miejscu są coraz trudniejsze.

Czy kobieta słusznie postąpiła, zostając w Wuhan ze swoim pupilem?

Źródła: tvn24.pl, popularne.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram.com

Może Cię zainteresować