×

Przez 2 lata nie ściągała maski z poparzonej twarzy. W końcu zebrała się na odwagę

Od chwili, gdy Michael Hoskin spotkał Turię Pitt, wiedział, że ją poślubi. Ale w 2011 roku straszliwa tragedia wywróciła ich świat do góry nogami. Dziewczyna była 23-letnią piękną kobietą, która oddawała się swojej pracy i miłości. Od zawsze kochała także sport, dlatego nikogo nie zdziwił fakt, że bierze udział w jednym z maratonów w zachodniej Australii.

W czasie biegu doszło do tragedii. Las zapalił się i kilku biegaczy, w tym Turia, znajdowali się w pułapce. Kobieta myślała, że nie przeżyje

Gdy w końcu na miejsce przybyli ratownicy, jej stan był naprawdę ciężki. Jej ciało było poparzone prawie w 70%. Przez pięć miesięcy przebywała w szpitalu i przeszła ponad 200 zabiegów. Na początku lekarze nie byli pewni, czy przeżyje.

Kobieta żyła, ale większość znajomych się od niej odwróciła. Jednak Michael został przy jej boku

Mężczyzna zmuszony był odejść z pracy w policji, aby zostać pełnoetatowym opiekunem swojej dziewczyny. Przez dwa lata Turia żyła w masce, ukrywając twarz przed światem. Nie miała na tyle odwagi, aby to zmienić i podzielić się z obcymi ludźmi swoim wyglądem. Dzięki temu, że on w nią tak wierzył, sama Turia zyskała pewność siebie.

Kiedy patrzę w lustro, widzę piękną dziewczynę, którą widzi Michael, ponieważ tak jak on wiem, że piękno pochodzi z wnętrza, a tak naprawdę liczy się to, kim jesteśmy, a nie jak wyglądamy

W jednym z programów ściągnęła maskę i pokazała się światu. To był krok milowy dla niej, jako dla kobiety

Zaczęły się wywiady, sesje, okładki i motywacyjne przemowy. Nie zrezygnowała mimo wszelkich złych wspomnień z biegania. Realizowała się i została kobietą, z której każdy chce brać przykład. Michael cały czas był u jej boku i dumnie towarzyszył w każdej podróży. Na początku 2017 roku para ogłosiła, że spodziewa się dziecka. To było ich największe marzenie.

Michael każdego dnia zapewniał ją o tym, że jest piękna i kocha ją ponad życie, ale ona nie była w stanie w to uwierzyć. Musiał nadejść moment, w którym sama zebrałaby w sobie na tyle odwagi, aby się ujawnić. Powoli zaczęła walczyć o siebie. Podjęła się rehabilitacji i stwierdziła, że wszystko zależy od niej. Już gdy Turia była na oddziale intensywnej terapii, przyszedł do niej z pierścionkiem zaręczynowym. Kochał ją i wiedział, że jest kobietą jego życia. Wiadomość o cudownej ciąży pojawiła się na pierwszych stronach gazet w całej Australii! Przyszła mama nie mogła być szczęśliwsza.

W przypadku Turi, ciąża była bolesnym przeżyciem, ale w każdym wywiadzie podkreślała, że od 2011 roku przeżyła tyle cierpienia, że nie podchodzi do tego w ten sposób

W końcu na świecie pojawił się upragniony synek, Hakavai.

Turia, jesteś motywacją dla każdej z nas!

Może Cię zainteresować