×

Trzecia fala epidemii koronawirusa. Przedstawiciel WHO tłumaczy, kiedy nadejdzie

Trzecia fala epidemii koronawirusa może nadejść szybciej niż sądzimy. Światowa Organizacja Zdrowia nie ma wątpliwości, że COVID-19 będzie nam towarzyszył jeszcze bardzo długo. Czy to oznacza, że przyszły rok również spędzimy zamknięci w domach?

To jeszcze nie koniec

Wydawało się, że wynalezienie szczepionki przeciwko koronawirusowi rozwiąże problem pandemii. Niestety okazuje się, że nawet zaszczepienie nie daje stuprocentowej ochrony przed COVID-19, który ma zdolność do mutacji, a tym samym zwiększania swojej zaraźliwości. Co więcej, strach przed powikłaniami wynikającymi z opracowanych w pośpiechu specyfików jest tak duży, że ogromna rzesza ludzi już zadeklarowała, że nie pozwoli się zaszczepić.

Tymczasem na horyzoncie pojawia się temat tzw. trzeciej fali epidemii. Przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia, David Nabarro uważa, że kolejna eskalacja koronawirusa w Europie nastąpi już na początku 2021 roku. Zdaniem specjalisty nasz kontynent nie przygotował się odpowiednio do drugiej fali. 

Europejska reakcja była niewystarczająca. Stracili okazję do zbudowania niezbędnej infrastruktury w miesiącach letnich, po opanowaniu pierwszej fali. A teraz mają drugą falę. Jeśli teraz nie zbudują niezbędnej infrastruktury, trzecią falę będą mieli na początku przyszłego roku.

Co w takim razie David Nabarro sądzi o przygotowaniach Afryki? Przypomnijmy, że zgodnie z oficjalnymi statystykami na Czarnym Lądzie od początku epidemii miało miejsce 2 082 709 zakażeń koronawirusem oraz 49 802 zgony. Dane dotyczące Afryki są zastraszająco zaniżone, co wynika z faktu, że pandemia ma tam charakter ukryty tzn. niewielka ilość populacji poddaje się testom na COVID-19.

Trzecia fala epidemii koronawirusa

W opinii Nabarro decyzje niektórych rządów mogą przynieść fatalne skutki. Wspomniał m.in. o Szwajcarii, w której rządzący zezwolili na jazdę na nartach. Jedynym ograniczeniem jest to, że ludzie podróżujący w wagonikach muszą zakrywać twarze maskami. Zaznaczył, że takie postępowanie może doprowadzić do wysokiej liczby nowych zakażeń i zgonów.

Jeśli liczba nowych infekcji spadnie, to wtedy będziemy mogli robić, co chcemy. Ale teraz? Otwieranie ośrodków narciarskich?

Specjalista podkreślił, że są również kraje, które w mądry sposób podchodzą do problemu epidemii. Należy do nich np. Korea Południowa.

Ludzie są zaangażowani, podejmują działania pomagające zmniejszyć transmisję wirusa. Trzymają dystans, noszą maski, izolują się, gdy są chorzy, myją ręce, chronią grupy najbardziej narażone.

Nabarro zaapelował, aby władze na całym świecie nie podejmowały zbyt wcześnie decyzji o rezygnacji z obostrzeń.

Musicie poczekać, aż liczba nowych przypadków będzie niska i taka pozostanie.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować