×

Rebus dla dzieci, którego nie mogą rozwiązać dorośli. Tylko nieliczni potrafią, to zrobić

Ostatnio w mediach społecznościowych robią furorę (z pozoru proste) zadania, które są przeznaczone dla dzieci, a których nie potrafią rozwiązać dorośli. Tym razem zastanawiamy się nad pewnym rebusem.

Ta zagadka, to nie gratka

Według definicji podanej w Wikipedii, rebus – to „łamigłówka pokrewna szaradzie, składająca się z odpowiednio ułożonych rysunków, napisów i znaków. Rozwiązanie rebusu polega na odczytaniu zaszyfrowanego hasła”. Zasady tego typu zadania, wydają się być banalne. A jak to wygląda w praktyce?

Kłopotliwy rebus

Serwis „Gazeta.pl” dotarł kiedyś do takiej łamigłówki, która sprawiła wiele trudności i to nie dzieciom, ale dorosłym. O ile sposób rozwiązania rebusu nie budzi żadnych wątpliwości, to już odgadnięcie, co przedstawiają poszczególne obrazki, zawarte w rebusie, wydaje się być niemożliwe.

Co to jest?

Chodzi o zadanie, które składa się z trzech rysunków. Bez wątpienia, przy rysunku drugim chodzi o „krawat”, a przy trzecim o „kawę”. Tylko… co przedstawia pierwszy rysunek?

Zaskakujący rysunek

Odgadnięcie słów, które zostały przedstawione na obrazku jest konieczne do rozwiązania całej łamigłówki, ponieważ trzeba jeszcze wykreślić część liter, albo zastąpić je innymi. Dlatego pod opublikowanym rebusem odbywała się żywa dyskusja nad rysunkiem nr 1.

Przede wszystkim brano pod uwagę odpowiedzi takie jak – „włochaty ogon jakiegoś zwierzęcia” i „nadgryziony owoc egzotyczny”. Jednak nijak miało się to do sensownego rozwiązania zadania.

Odkryte hasło

W końcu padła poprawna odpowiedź, a przynajmniej odpowiedź, która została zaakceptowana przez większość internautów – na pierwszym rysunku jest „mała literka s”. Chociaż kudłata, to kształtem przypominała „s” – takie, jakiego uczą się pisać dzieci w szkole.

W związku z powyższym, rozwiązanie tajemniczego rebusu prawdopodobnie brzmi „skrytka”.

Do czego to prowadzi

Jeden z użytkowników Facebooka podsumował całe zadanie:

Rebus idealnie pokazuje, co jest nie tak ze szkołą… idiotyczne, niedopracowane zadania, nastawione na to, żeby pokazać uczniowi, że jest za głupi, nie umie i w ogóle gdzie jest jego miejsce. O tak, doskonale tak to zapamiętałam… może to pierwsze to rzeczywiście S, ale jeśli tak to chyba już umyślne wprowadzanie w błąd dzieciaków

Coś w tym jest, bo przecież zagadki powinny być logiczne, a nie podchwytliwe i absurdalne. Powinny rozwijać, bez wprowadzania dezorientacji.

A może macie inne propozycje? I rozwiązanie tego rebusu powinno brzmieć inaczej?

Może Cię zainteresować