Tragiczny pożar w Marsylii. Matka skoczyła z okna,trzymając w ramionach niemowlę
Tragiczny pożar w Marsylii na południu Francji. O godz. 5.30 wielopiętrowy budynek nagle stanął w ogniu. Ludzie próbowali się ratować, skacząc z okien.
Tragiczny pożar w Marsylii
Do wybuchu pożaru doszło dzisiaj o godz. 5.30 rano w 14. dzielnicy Marsylii (Les Flamants). O szczegółach zdarzenia informuje m.in. „Le Parisien”. Ogień objął wielopiętrowy budynek, zamieszkiwany przez tzw. dzikich lokatorów.
Les Flamants już od dawna planowano poddać rewitalizacji. W najbliższych tygodniach miały rozpocząć się prace – władze chciały wyburzyć starą zabudowę w tej części miasta i postawić nowe domy. Dlatego większość mieszkańców Marsylii opuściła już swoje mieszkania. Pozostali jednak lokatorzy, którzy nie mieli zamiaru się wynosić. Nie przypuszczali, jak tragicznie zakończy się ich los w Les Flamants… To dzicy lokatorzy stali się ofiarami pożaru.
Skoczyła, trzymając niemowlę w ramionach
Akcja ratownicza miała wyjątkowo dramatyczny przebieg, ponieważ ludzie w akcie desperacji próbowali skakać z okien. Rozwieszali związane prześcieradła, by tylko wydostać się z płonącego budynku.
Nikomu nie udało się przeżyć upadku z ósmego piętra.
Drame aux #Flamants. Ce document montre les marins-pompiers lançant la grande échelle à leur arrivée à 5h30 ce matin pour sauver les occupants dont trois se sont déjà défenestrés#Marseille pic.twitter.com/0a0Vt0MDiu
— David Coquille (@DavidLaMars) July 17, 2021
Bilans pożaru jest tragiczny. Jak informują służby, nie żyją trzy osoby, zaś 10 osób jest poszkodowanych. Dwoje mieszkańców budynku ma ciężkie obrażenia, natomiast u ośmiu osób wystąpiły objawy zatrucia dymem.
Lokalne media od rana opisują dramatyczne sceny z 14. dzielnicy. Według świadków zdarzenia, z okna wyskoczyła matka, trzymająca w ramionach niemowlę. Maleństwo cudem przeżyło upadek.
Strażacy do popołudnia walczyli ze skutkami tragicznego pożaru.