×

Po porodzie nie zobaczyła ani nie usłyszała swojego synka. Natychmiast został zabrany

27-letnia Victoria Silvestri cieszyła się, że zostanie mamą. Marzyła o tym dniu i nie mogła się doczekać, gdy razem z mężem będzie mogła spojrzeć w oczy dziecka. Niestety dzień porodu nie wyglądał tak, jak go sobie wyobrażali.

Ciężki poród

Victoria zaczęła rodzić tydzień przed terminem, w czasie, gdy jej mąż był w zupełnie innym stanie. Mógł towarzyszyć ukochanej tylko online i tak też zrobił.

Bolesna prawda

Tuż po porodzie mały Gavin został przeniesiony na oddział intensywnej opieki medycznej do Szpitala Dziecięcego Nicklaus na Florydzie. Chłopczyk urodził się z torbielami na twarzy, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Musiał przejść ciężką 7-godzinną operację, polegającą na usunięciu martwej tkanki z twarzy. Aby ustabilizować oddech, w tchawicy umieszczono specjalny mechanizm, który ułatwia mu oddychanie.

30 lekarzy i ona sama

Victoria miała termin porodu na 8. lutego, ale zaczęła rodzić tydzień wcześniej, gdy jej mąż, trener koszykówki, był na meczu w innym stanie. Victoria musiała sama zmierzyć się z porodem, bez najbliższej osoby u boku.

Wiedziałam, że coś jest nie tak. Widok 30. lekarzy i pielęgniarek mnie w tym utwierdził. Wiedziałam, jak wysokie jest ryzyko porodu i co się z tym wiąże, ale bardzo chciałam urodzić. Marzyłam tylko o tym, aby go przytulić

Nie wiedzieli, czy poznają swoje dziecko…

Poród był bardzo ciężki i rodzice nie wiedzieli, czy Gavin przeżyje. Torbiel, o której dowiedzieli się w czasie trwania ciąży, uniemożliwiała dziecku oddychanie.

Inne mamy mają pewność, że po urodzeniu usłyszą płacz swojego dziecka, ja nie miałam takiej możliwości. Nie może wydawać żadnego dźwięku, dlatego ciężko mówić nawet o nieprzespanych nocach z powodu jego płaczu. On próbuje, ale nie może… Czekam na dzień, gdy usłyszę jego płacz i śmiech

Mały wojownik

Rodzina wierzy, że lekarze będą mogli niedługo wykonać tracheotomię, a dzięki temu ich dziecku będzie się znacznie lepiej oddychać, bo przecież chodzi o jego komfort życia…

Mamy nadzieję, że przejdzie tracheotomię, a dzięki temu będziemy mogli go zabrać po raz pierwszy do domu. Nie mogę się doczekać tej chwili.

Wszyscy na niego czekają

Tyle przeszedł w swoim krótkim życiu, ale nie poddaje się. Walczy cały czas. Jest tak spokojnym dzieckiem i bardzo dużo znosi. Miałam przyjemność spotkać kobietę, która kilka miesięcy temu urodziła dziecko z tą samą chorobą co Gavin i ich przykład daje mi ogromną nadzieję, że wszystko jeszcze będzie dobrze

Wierzymy, że Gavin wyjdzie z tego dzięki pomocy lekarzy i będzie mógł cieszyć się z dzieciństwa. Dużo sił także dla rodziców

Może Cię zainteresować