×

To najgorsze ryby, jakie mogą pojawić się na wigilijnym stole. Lepiej ich unikać

Chcesz być zdrów jak ryba? W takim razie nie zapraszaj ich na świąteczny stół. Oto najgorsze ryby na wigilię. Eksperci ostrzegają! Jak się okazuje, większość z nich może być bardzo niezdrowa

Najgorsze ryby na wigilię

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu (niekoniecznie kompotu) to jeden z głównych świątecznych grzechów Polaków. W tym magicznym czasie nie liczymy kalorii i pozwalamy sobie na kulinarne szaleństwo. Nawet osoby, które nieszczególnie hołdują tradycji, w wigilię chętnie sięgają po ryby. I nic dziwnego, bo są one nie tylko smaczne, ale i bardzo zdrowe. Stanowią źródło łatwo przyswajalnego białka, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin A, D, E i witamin z grupy B, a także magnezu, jodu, selenu, żelaza czy potasu. Są jednak i takie ryby, których lepiej unikać – na co dzień i od święta.

O rybach, od których lepiej trzymać się z daleka, nie tylko w wigilię, opowiedział portal WP abcZdrowie.

Karp, panga, łosoś, tuńczyk

Jakiś czas temu Polacy pokochali pangi. To smaczne, tanie i mięsiste ryby bez ości. Ale na tym ich zalety się kończą. w hodowlach pangi żyją w tragicznych warunkach: stłoczone w niewielkich zbiornikach, karmione antybiotykami, by zmniejszyć ryzyko zakażeń. Mimo to badania wskazują, że nawet 70 proc. pangi trafiającej na rynek europejski może być skażona drobnoustrojami.

To nie ryba, ale twór genetyczny, stworzony na potrzeby szerokiego rynku konsumpcyjnego. Odpowiednio się ją karmi, podając hormony wzrostu, tak by w krótkim czasie uzyskała odpowiedni gabaryt

– przestrzega w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk mgr Agnieszka Piskała-Topczewska z Nutritionlab.

Kiepskim wyborem jest także tuńczyk. Dlaczego?

(…) Najczęściej też tuńczyki są poławiane w takich morzach, w których dochodzi do największej liczby różnego rodzaju katastrof statków przewożących ropę do Europy itd. Stężenie kadmu, ołowiu czy cynku są wielokrotnie przekroczone w mięsie niż jakiekolwiek dopuszczalne normy

– mówi mgr Piskała-Topczewska.

Choć dla wielu może być to ogromnym zaskoczeniem, eksperci radzą, by odpuścić sobie także… karpia. Co prawda zawiera on nienasycone kwasy tłuszczowe: omega-3 (w niewielkiej ilości) i omega-6, a do tego witaminy B1, B6, B12 oraz PP. Jednakże jest on także dość tłusty i kaloryczny.

Specjaliści odradzają również kupowanie łososia, a przynajmniej tego, który pochodzi z hodowli.

Łosoś to bardzo dobry wybór, lecz nie taki, który pochodzi z hodowli. Może zawierać metale ciężkie i toksyny, więc lepiej z niego zrezygnować w święta. Warto zaś wybierać łososia pochodzącego z ekologicznych hodowli lub łososia dziko żyjącego

– wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk, mgr Klaudia Ruszkowska.

Fotografie: Pexels (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować