×

Duda rozmawia przez niepodłączony telefon? Rzecznik prezydenta: to fake news

Telefon rzeczywiście był odłączony? Nowe zdjęcia udostępnione w sieci nie pozostawiają cienia wątpliwości, że w trakcie rozmowy prezydenta Dudy z królem Jordanii wydarzyło się coś dziwnego. Niektórzy uważają, że doszło do gigantycznego rozpowszechnienia fake newsów.

Jedno zdjęcie

Zdjęcie przedstawiające prezydenta Andrzeja Dudę, rozmawiającego z królem Jordańskiego Królestwa Haszymidzkiego Abdullahem II bez wątpienia przejdzie do historii. Z pozoru zwyczajna fotografia za sprawą jednego komentarza wywołała w sieci burzliwą dyskusję. Po tym jak Marek Kwiatkowski napisał na Twitterze post, z którego wynikało, że Andrzej Duda udaje rozmowę telefoniczną, w sieci rozpoczęła się karuzela absurdu.

Prezydent rozmawia z królem Jordanii w maseczce. Przez niepodłączony telefon. Czy TAM ktoś myśli? A może rozmyślnie robicie sobie jaja z tego… jak mu tam…

Ogromna ilość polityków i dziennikarzy podchwyciła tę narrację i zaczęła żartować z tego, że prezydent Polski prowadził rozmowę przez telefon stacjonarny, który nie był podłączony do sieci. Pojawiło się sporo komentarzy zarzucających kancelarii, że naraża się na śmieszność. Wówczas musiał interweniować sam rzecznik Andrzeja Dudy. Błażej Spychalski tłumaczył, że aparat telefoniczny posiada podłączenie w innym miejscu.

Pojawiły się opinie, że takimi fotografiami kancelaria naraża prezydenta na śmieszność. Może trudno to sobie wyobrazić ale ten telefon może być także podłączony do linii z boku aparatu.

Telefon rzeczywiście był odłączony?

Co ciekawe, temat podchwycili nawet dziennikarze, którzy w opinii publicznej uchodzą za poważnych i posiadających renomę. Tomasz Lis z „Newsweek Polska” bez weryfikacji czy pokazany na zdjęciu telefon był podłączony do sieci, stwierdził, że tego typu zdjęcia nie powinny już nikogo dziwić. Wszakże partia rządząca jest skłonna do wszystkiego.

Cały próbnym z tym telefonem polega na tym, ze na tym etapie to już absolutnie nikogo nie dziwi. Wręcz przeciwnie. Nie stać nas na podłączenie A. Dudzie telefonu? Państwo, które stać na prezydenta Dudę, stać na wszystko.

Wojciech Szacki z Polityka Insight także uwierzył, że telefon jest odłączony.

Ale jak mu wreszcie podłączą ten telefon, to wszystkim kopara opadnie.

Z kolei, Michał Kobosko, szef partii Polska 2050 Szymona Hołowni powiedział:

Ręce opadają. Ta seria ostatnich wpadek wygląda na świadomy sabotaż wobec głowy państwa.

Na bardzo mocne słowa odważył się także Kamil Dziubka z Onetu, który zarzucił kancelarii prezydenta RP kłamstwo.

Zamiast się przyznać, że ktoś dał ciała przy aranżowaniu foty ilustracyjnej, to teraz będzie brnięcie w głupie tłumaczenia, np. – jak już pan rzecznik napisał – że kabel „mógł być podłączony z boku”. Nie, nie mógł być.

Później mężczyzna bardzo się zawstydził i pospiesznie usunął swój wpis, gdy wyszło na jaw, że komentarz Kwiatkowskiego był fake newsem. 

Prawidłowe podłączenie

Gdy dyskusja w sieci sięgnęła zenitu, na Twitterze ukazało się zdjęcie instruktażowe, pokazujące jak prawidłowo należy podłączyć do sieci model telefonu, z którego korzystał Andrzej Duda. Na fotografii wyraźnie widać, że miejsce na kabel znajduje się w dolnej części aparatu. Co więcej, kabel podobnie jak aparat ma szarą barwę, dlatego łatwo można go przeoczyć. Dariusz Grzędziński z „Wprost” odniósł się do wpisu Kamila Dziubki, zarzucając wybranym portalom szerzenie fake newsów. Z kolei, Krzysztof Kossowski z Polskiego Radia 24 powiedział:

Zidiocenie mediów społecznościowych postępuje wprost proporcjonalnie do ilości produkowanych fejków… Telefon na zdjęciu ilustracyjnym był podłączony właśnie w ten sposób ;) Ktoś „dał ciała” i jeśli to się nie skończy dymisją prezydenta, to wizerunek komisji śledczej Twittera trudno będzie odbudować.

Fotografie: Twitter, Instagram

Może Cię zainteresować