Rodzina ukrywała się na poddaszu tego domu podczas wojny. Po 70 latach studenci przypadkiem poznają prawdę o tym miejscu
Grupa norweskich studentów zdecydowała się wynająć mieszkanie. Młodzi ludzie byli trochę poruszeni, gdy właściciel nieruchomości zwierzył się, że według niego słychać było kiedyś głosy, dochodzące z różnych pomieszczeń.
Żądni wrażeń studenci od razu wzięli się za szukanie duchów. Zaczęli od piwnicy, a strych zostawili sobie na sam koniec, nie wiedząc, że to właśnie tam skrywa się sekret. Weszli po drabinie i odkryli coś upiornego!
Schody wyglądały tak jakby zapraszały do tajemniczego świata…
Na początku grupa młodych ludzi czuła rozczarowanie, bo na górze nie było nic, co mogłoby ich zaciekawić. Szereg starych pudeł, torby IKEA i sam kurz.
W jednej chwili jeden chłopak zauważył coś dziwnego. Drewniane deski były ułożone zupełnie inaczej niż w pozostałej części poddasza.
Jedna z dziewczyn nogami uderzyła z całej siły w podejrzane deski i nagle ich oczom ukazało się tajemne przejście do innego pomieszczenia.
Najprawdopodobniej w sekretnym pokoju w czasie II Wojny Światowej ukrywali się ludzie. Nie chcieli być złapani przez nazistów, dlatego w ogromnej tajemnicy zaszyli się na strychu.
Bardzo możliwe, że w pomieszczeniu przebywała cała rodzina. Na kartce po norwesku można odczytać napis: „Jeśli masz chory żołądek, nie możesz tu wejść”, co można interpretować dosłownie oraz tak, że wstępu nie mają ludzie ze złymi zamiarami.
Znaleziono także alarm, który połączony był z przewodami w ścianie i informował o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Domownicy w ten sposób dawali znać, jeśli pojawiał się ktoś nieproszony.
Na ścianie wisiała stara mapa południowej części Anglii i północnej Francji.
Aż trudno sobie wyobrazić, że w tak małym pokoiku mogła mieszkać cała rodzina.
Niewiarygodne, co mogą skrywać stare domy… Kto wie, może u Ciebie też jest takie sekretne miejsce?