Naukowcy na najlepszej drodze do odkrycia tajemnicy niewyjaśnionych zaginięć w Trójkącie Bermudzkim
Tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego próbowało rozwiązać wielu naukowców. Intrygowało to, że właśnie w tym konkretnym miejscu na Atlantyku w niewyjaśnionych okoliczności znikały statki i samoloty. Według kanału Science Channel w końcu udało się ustalić, dlaczego tak się dzieje.
Olbrzymi obszar znajduje się na Oceanie Atlantyckim między Florydą, Portoryko i Bermudami i jest znany z tajemniczych zaginięć.
Mówi się, że pierwsze statki znikały w niewyjaśnionych okolicznościach w 1840 roku. Głośniej o tym miejscu zrobiło się, gdy pięć amerykańskich samolotów torpedowo-bombowych zniknęło bez śladu. Do dziś mówi się o 75 samolotach i kilkuset statkach, o których słuch zaginął. Ostatnia tragedia z 2015 roku tyczy się statku towarowego „El Fario”.
Zespół amerykańskich naukowców z University of Colorado poddał analizie obraz pogody z satelity tej osławionej okolicy. Doszli do zaskakujących wniosków. Zauważono serię nietypowych chmur o sześciokątnej budowie.
Meteorolodzy uważają, że ten typ cumulusów może działać jak prawdziwe bomby i są przyczyną śmiertelnych podmuchów powietrza, które z łatwością mogą przekroczyć 270 km/h. Te huraganowe wiatry dosłownie 'wysadzają’ powietrze i mogą generować fale o wysokości 15 metrów. Żadna ludzka konstrukcja, samolot czy statek, nie jest w stanie wyjść cało ze spotkania z takim żywiołem.
Chmury, który występują dokładnie w tym miejscu mają nietypowy kształt – proste krawędzie nie są czymś spotykanym. To odkrycie wywołało poruszenie w świecie naukowców i skłoniło do dalszych badań. Eksperci z całego świata próbują dowiedzieć się, jakie są przyczyny takich anomalii.
