×

Tajemnica morderstwa 16-letniej Kornelii. Przyjaciółka zwabiła ją na rzeź

Kornelia K. i Martyna S. przyjaźniły się od lat. 11 lutego spotkały się pod kościołem w Piasecznie, a następnie wsiadły do samochodu chłopaka Martyny, 25-letniego Patryka B. Tego dnia życie tej trójki zmieniło się nie do poznania. Tajemnica morderstwa Kornelii K. wypłynęła na światło dzienne.

Tajemnica morderstwa Kornelii K.

26 kwietnia w rezerwacie przyrody Łęgi Oborskie znaleziono zwłoki 16-letniej Kornelii. Nastolatka zaginęła 11 lutego. Poszła na spotkanie z przyjaciółką i słuch po niej zaginął. W toku śledztwa wyszło na jaw, że za jej śmierć odpowiada właśnie przyjaciółka. Jak ustaliła policja Martyna S. bardzo szczegółowo zaplanowała okrutną zbrodnię.

Koledzy dziewczyny zeznali podczas przesłuchań, że lubiła zadzierać nosa. Chwaliła się, że jej tata jest znanym policjantem śledczym, chociaż pracował jako strażnik więzienny. Fakt, że spotyka się z 25-letnim mężczyzną też był dla nie powodem do dumy.

Dzień 11 lutego, gdy spotkała się z Kornelią K. na placu przed kościołem, był dniem urodzin Martyny S. Nie wiadomo, dlaczego postanowiła uczcić je morderstwem przyjaciółki, jednak osoby z otoczenia nastolatek nie mają wątpliwości, że to właśnie ona była mózgiem tej okrutnej zbrodni.

O inteligencji jej 25-letniego chłopaka, osiedlowego chuligana i drobnego dilera narkotyków nie mają zbyt dobrego zdania. W rozmowie z policjantami powtarzała się jedna opinia:

To tępak.

Nikt nawet nie traktował poważnie jego przechwałek w mediach społecznościowych, że z jakiejś pseudopsychologicznej ankiety wyszło mu, że jest psychopatą. Przeważała opinia, że jest za tępy na psychopatę. Stąd powszechne przekonanie, że chociaż morderstwo Kornelii zostało dokonane jego rękami, to polecenia wydawała 17-letnia Martyna S.

Okrutna zbrodnia

Martyna S. po zwabieniu przyjaciółki do samochodu Patryka B. kazała mu jechać do rezerwatu przyrody Łęgi Oborskie. Tam przyglądała się, jak Patryk B. strzela Korneli w głowę z wiatrówki, a następnie dusi ją. Razem ukryli ciało w wygrzebanym w ziemi płytkim grobie i przysypali liśćmi.

Po powrocie do domu Martyna S. udawała wielki niepokój o Kornelię. Pozostawała w stałym kontakcie z jej rodzicami i okłamywała ich, że nastolatka lada chwila wróci do domu cała i zdrowa. Patryk B. wspierał ją, myląc tropy, rzucając podejrzenia na byłego kolegę Kornelii, obiecując pomoc w poszukiwaniach i rozsyłając obłudnie współczujące SMS-y.

Policja aresztowała już Patryka B. natomiast jeśli chodzi o Martynę S. która w dniu morderstwa skończyła 17 lat, o jej statusie prawnym zadecyduje sąd rodzinny.

 

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: twitter.com, Facebook

Może Cię zainteresować