×

Zniesienie obostrzeń od 1 listopada. „Zmiana nie spowoduje wzrostu zakażeń”

Szwecja znosi obostrzenia, chociaż tylko w ciągu minionej doby odnotowano 1614 nowych zachorowań na Covid-19. Sąsiednia Dania zamyka granice.

Bolesny eksperyment

Szwecja, jako jedyne państwo europejskie, nie zdecydowała się na zamknięcie gospodarki, czyli tzw. lockdown, ani nawet wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek. Sklepy i restauracje pozostały otwarte, dzieci w wieku do 16 lat normalnie chodziły do szkoły, osobom po 70. roku życia lub z innych względów należącym do grupy ryzyka, zalecano, ale nie nakazywano, izolację.

Jedynym rygorem, na jaki zdecydowały się szwedzkie władze, był zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. W szczycie pandemii w Szwecji notowano pięciokrotnie wyższy odsetek ofiar śmiertelnych koronawirusa niż w sąsiedniej Danii i 10-krotnie wyższy niż w Norwegii i Finlandii.

Szwedzi jednak postanowili nie zmieniać swojej strategii, nawet gdy dzienna liczba zmarłych na Covid-19 sięgnęła 115 osób. Była to bolesna strategia. Jak szacuje Urząd Zdrowia Publicznego w Szwecji w okresie od marca do września bieżącego roku zmarło w swoich domach na Covid-19 1708 osób – seniorów.

Zaledwie tydzień temu zastępca głównego epidemiologa Szwecji, Dr Anders Wallensten na spotkaniu w Królewskim Towarzystwie Medycznym chwalił się sukcesami w radzeniu sobie z zagrożeniem i obiecywał, że druga fala pandemii, która silnie zaatakowała większość Europy, ominie Szwecję. Na razie jednak na to się nie zapowiada. Wręcz przeciwnie, w ciągu minionej doby wykryto 1614 nowych zakażeń, najwyższy dobowy przyrost od czerwca. Z drugiej strony na oddziałach intensywnej terapii przebywa tylko 39 pacjentów z Covid-19, co stanowi ułamek wydolności szwedzkiej służby zdrowia.

Ze względu na alarmujący wzrost zachorowań w Szwecji, sąsiednia Dania zamknęła granice dla mieszkańców kilku szwedzkich regionów, w tym Skanii.

 

Szwecja znosi obostrzenia

Tymczasem szwedzkie władze postanowiły poradzić sobie z rosnącą liczbą zakażeń metodą… znoszenia nawet tych szczątkowych obostrzeń, które zostały wprowadzone.

Od 1 listopada wzrośnie liczba publiczności z 50 do 300 na imprezach publicznych, czyli kulturalnych, sportowych i zgromadzeniach wspólnot wyznaniowych, a także zniesione zostanie zalecenie samoizolacji dla osób powyżej 70. roku życia. Nadal nie ma obowiązku noszenia maseczek.  Jak wytłumaczył premier Szwecji Stefan Loefven:

W naszej ocenie zmiana ta nie spowoduje ryzyka wzrostu zakażeń.

Z kolei w opinii minister ds. socjalnych Leny Hallengren, samoizolację seniorów wystarczy zastąpić częstszym myciem rąk i unikaniem tłoku w komunikacji publicznej. Jak wyjaśnia dyrektor Urzędu Zdrowia Publicznego Johana Carlsona, odpowiedzialny za wypuszczenie seniorów z domów:

Nie jest rozsądne, aby grupy ryzyka zmuszone były w dłuższej perspektywie ponosić tak dużą odpowiedzialność za społeczeństwo. Zwłaszcza, gdy fizyczne i psychiczne konsekwencje pozostawania w izolacji są dla nich znaczące i mogą się pogorszyć.

Od początku pandemii w 10-milionowej Szwecji odnotowano 108 969 zakażeń koronawirusem, 5930 osób zmarło.

Źródła: www.polsatnews.pl, tvn24.pl

Może Cię zainteresować