×

Szumowski mimo zakazu odwiedził bliską osobę w szpitalu? „Złamał procedury”

Najpierw był twarzą walki z koronawirusem w Polsce. Potem stał się jego ofiarą. Wszyscy zastanawiali się, jak i kiedy były szef resortu zdrowia zaraził się koronawirusem. Teraz „Gazeta Wyborcza” wysuwa wobec byłego ministra poważne oskarżenia. Czy Szumowski odwiedził szpital mimo zakazu?

„Miałem koronawirusa”

To była jedna z najbardziej sensacyjnych wiadomości ostatnich dni. Były minister zdrowia, który nieoczekiwanie rezygnuje ze swojej funkcji, potem jedzie na wczasy do Hiszpanii, ostatecznie sam okazuje się zakażony koronawirusem. Informacja, do której dotarł Onet, odbiła się szerokim echem w całym kraju.

Chociaż na początku Szumowski nie chciał komentować doniesień i – jak twierdzą dziennikarze Onetu – nie odbierał telefonów i nie odpisywał na wiadomości, ostatecznie przyznał w rozmowie z „Super Expressem”:

Miałem COVID-19, ale jestem już zdrowy.

Niektórzy kpili, mówiąc o „cudownym ozdrowieniu” w jeden dzień. Fakty są jednak takie, że do zakażenia musiało dojść wcześniej. Było ono jednak skutecznie ukrywane. Onet wylicza, że Szumowksi musiał wiedzieć o zakażeniu przez ok. 10 dni. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przy braku objawów uznano go za ozdrowieńca bez wykonania testu. Wiadomo, że zakażonych było również kilku członków jego rodziny.

Szumowski odwiedził szpital mimo zakazu?

Wkrótce po tych sensacyjnych doniesieniach, „Gazeta Wyborcza” grzmiała: Szumowski złamał procedury (które sam wcześniej wprowadził) i odwiedził szpital mimo zakazu!

Z informacji przedstawionych przez gazetę wynika, że tuż przed rozpoczęciem izolacji z powodu zakażenia koronawirusem miał odwiedzić Narodowy Instytut Kardiologii w Aninie. Obowiązywał tam wówczas zakaz odwiedzin.

„GW” powoływała się na dwa niezależne źródła, m.in. słowa jednego z lekarzy szpitala. Z ustaleń wynikało, że 16 września Szumowski miał odwiedzić bliską osobę, u której wkrótce także potwierdzono zakażenie koronawirusem.

Inną wersję zdarzeń przedstawia natomiast Aleksandra Bąkała, specjalistka ds. PR w Narodowym Instytucie Kardiologii. Bąkała twierdzi, że nie dotarły do niej informacje na temat odwiedzin byłego szefa resortu zdrowia.

Jest odpowiedź Szumowskiego

Należy wspomnieć, że Łukasz Szumowski nadal formalnie jest pracownikiem wspomnianego szpitala, urlopowanym na czas pełnienia funkcji ministra zdrowia. To też podkreślił w odpowiedzi na poważne zarzuty, wysunięte przez „GW”.

Do instytutu kardiologii chodzę dosyć regularnie – przypominam, że ja tam pracuję i w ciągu ostatnich tygodni byłem w instytucie wielokrotnie. Oczywiście nie w czasie, kiedy byłem w izolacji. I w najbliższych tygodniach również będę wielokrotnie. Przygotowuję się do powrotu z urlopu i do kierowania kliniką, co wymaga wielu spotkań

— tłumaczy Łukasz Szumowski.

Również w czasie urzędowania wielokrotnie odwiedzałem klinikę i zespół – aby nie utracić kontaktu z tym, co się dzieje (rozwój zawodowy i naukowy, problemy kadrowe itp.), z pacjentami, koleżankami i kolegami z kliniki i instytutu

Fotografie: www.instagram.com

Może Cię zainteresować