×

Szpitalne krzesło wywołało w sieci burzę. Tata chcąc siedzieć na nim przy dziecku, musiał zapłacić

Przebywanie w szpitalu nigdy nie jest niczym miłym. Zwłaszcza jeśli pacjentem jest nasze dziecko. To bardzo stresująca sytuacja, w której z pewnością nikt z nas nie chce się znaleźć. O swoich doświadczeniach w jednym z polskich szpitali napisał Pan Radek. Trzeba przyznać, że jego post daje do myślenia…

Pan Radek opisał na swoim facebookowym profilu, jakie warunki panują na salach i o tym, jak traktuje się rodziców małych pacjentów. Nie podoba mu się, że trzeba płacić, np. za możliwość siedzenia na krześle. Jednak nie tylko to… Przeczytajcie sami:

Przeczytajcie sami:

To jest krzesło. Krzesło to kosztuje 6,80 zł za dobę. Rodzic może z tego krzesła zrezygnować i zostawić płaczące dziecko pielęgniarkom. Wyobraźmy sobie, że wszyscy rodzice zostawiają nagle dzieci pielęgniarkom…. Niezła jazda, prawda?

A teraz wyobraźmy sobie, że rodzic chce się jednak zdrzemnąć. I tak! Ma taką możliwość. Za 8 zł za dobę może dostać składany leżak. Jeżeli uda mu się go gdzieś rozłożyć to się prześpi.

Teraz wyspany rodzic za 14,80 zł dobowo może wyręczać te pielęgniarki. Da się? Da! I jeszcze szpital na tym zarobi. No i zapomniałbym… na oddział nie wolno wnosić kurtki, więc należy ją zostawić w obowiązkowej szatni za 1,50 zł za dobę. Tak, tak drodzy Państwo. 14 dniowy pobyt jednego rodzica przy chorym niemowlęciu kosztuje 228 zł i 18 groszy.

KONIEC
W rolach głównych wystąpiło Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Epizod przypadł Ministrowi Zdrowia, który otrzymał jakąś tam nagrodę. Ale w sumie paru rodziców parę tygodni na oddziale spędziło, więc nas stać na nagrodę dla ministra za świetną pracę na rzecz polskich dzieci.

Komentarzowa burza

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, które popierały głos Pana Radosława, ale i takich, które zupełnie się z nim nie zgadzały… Oto niektóre z nich:

Przecież pobieranie opłat za przebywanie z dzieckiem w szpitalu jest nielegalne!! rodzic ma obowiązek pełnić nad dzieckiem opiekę nawet w szpitalu, nie może być zmuszony do płacenia za korzystanie z toalety, wody czy siedzenie na głupim krześle?? dodatkowa opłata szpitalowi należy się tylko wtedy kiedy rodzic na przykład spożywa tam obiady. W innym przypadku Jest to niedopuszczalne!!!

To nie jest cena za spanie, a za koszty eksploatacji m. in woda, prąd. Zażalenie proszę kierować do NFZ, a nie do CZD. W wielu szpitalach tak jest, też jako matka tego doświadczyłam. Od kiedy zabrakło leżaków, również płatnych, zabieram ze sobą swój materac.

To nie jedna przykra sytuacja

Pan Radek wcześniej umieścił jeszcze jeden post na temat Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Dotyczył on faktu, że personel szpitala poprosił go, aby sam kupił probiotyki dla swojego dziecka, ponieważ oni żadnych w danej chwili nie posiadali.

Dziecko zaraziło się w szpitalu panującym na oddziale wirusem. Oczywiście o panowaniu nikt nic nie wie. Po kątach mówi się, że jest. Oficjalnie wszystko w porządku.

Za zamkniętymi drzwiami lekarz jednak przyznaje – to wirus. Oficjalnie dalej wszystko ok. Nowe dzieci przyjmują, tylko w sali ściaśniają, bo na innych „nie dokładać”.

Lekarz: Mają państwo jakiś probiotyk?
My: Nie.
Lekarz: To polecam skoczyć do apteki.
My: A to w szpitalu nie ma?
Lekarz: Tak się składa, że akurat nie.

W roli głównej wystąpiło Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, Oddział Gastroenterologii ubogi w probiotyki, miejsce na salach oraz odwagę, aby powiedzieć rodzicom zdrowych dzieci, aby uważali na panujące wirusy.

A Wy co myślicie na ten temat? Jakie są Wasze doświadczenia ze szpitalami?

Może Cię zainteresować