W 1983 roku urodziła sześcioraczki. Minęło 38 lat, a ich rodzina dalej się powiększa!
Janet Walton bardzo chciała mieć dzieci i razem z mężem starali się o nie od dłuższego czasu. W końcu udało się! W czasie wizyty u lekarza i kolejnych badań, okazało się, że para spodziewa się sześcioraczków.
Wiadomość, która na zawsze zmieniła ich życie
Nawet nie wyobrażaliśmy sobie, że możemy mieć bliźniaki, a co dopiero sześcioraczki. Gdy dowiedzieliśmy się, że urodzę tyle maluszków, od razu musieliśmy poukładać sobie wszystko w głowie. Pomyśleć o dostosowaniu domu, samochodu i o nas samych.
Dziewczynki Hannah, Lucy, Ruth, Sarah, Kate i Jennie przyszły na świat 18 listopada 1983 roku przez cesarskie cięcie.
Przyszły na świat w 31. tygodniu i były naprawdę w dobrej kondycji. Tylko kilka z nich musiało przebywać na początku w inkubatorze. Dziewczynki do domu przyjechały na początku stycznia i wywróciły życie Jamesa i Janet do góry nogami. Całymi dniami nie robili nic innego tylko je karmili, przewijali i usypiali.
Myślę, że można powiedzieć, że dwa lata mieliśmy kompletnie wyjęte z życia. Obliczyliśmy, że rocznie zużywaliśmy 11 000 pieluch.
Dzieciństwo i czas dorastania
Oczywiście zamartwianie się i problemy nie skończyły się, gdy dziewczynki poszły do szkoły. Wtedy bardziej martwiliśmy się o to, czy sobie poradzą, czy będą lubiane – normalne zmartwienia rodziców pomnożone razy sześć.
Dom pełen śmiechu, hałasu i szaleństwa
Mimo wszystko rodzice nie wyobrażają sobie, że ich życie mogłoby wyglądać inaczej.
Dla nas hałas i krzyki to synonim szczęśliwej rodziny. Zawsze coś się u nas działo i szczerze mówiąc trochę czujemy pustkę teraz, gdy nasze córki są już dorosłe. Jednak patrząc wstecz, nie wiem, jak sobie radziliśmy. Przecież byliśmy młodzi i mieliśmy szóstkę małych dzieci!
Rodzina w końcu się powiększyła!
Sarah jako pierwsza została mamą i dziadkowie rozpieszczają małą Jorgie Louise. Przyznają, że rodzicielstwo jest cudowne, ale bycie babcią i dziadkiem to dopiero szczęście!