×

„Szef nazwał mnie straszydłem”. Dyskryminacja kobiet z powodu trądziku

„Szef nazwał mnie straszydłem” żali się Karolina, która od 15 lat zmaga się z trądzikiem. Z powodu zmian skórnych kobieta przechodzi prawdziwe katusze. Nie dość, że wykwity szpecą jej ciało, to na co dzień spotykają ją nieprzyjemności ze strony aroganckiego pracodawcy.

Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu?

W dzisiejszych czasach już chyba nikt nie ma wątpliwości, że o wartości człowieka nie świadczy jego wygląd, lecz cechy wewnętrzne. Mimo to, dyskryminacja ze względu na wagę, płeć czy sposób ubierania się nadal jest powszechna. Po tym jak w mediach wybuchła afera wokół kontrowersyjnego wpisu autorstwa lekarki z oddziału położniczo-ginekologicznego w Oleśnicy, powrócił temat tzw. body-shamingu.

Internauci wyrażają swój sprzeciw wobec dyskryminowania ludzi ze względu na ich masę ciała bądź proporcje sylwetki. Niestety okazuje się, że tzw. fatfobia to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Pani Karolina skarży się, że i ona jest ofiarą dyskryminacji. W jej przypadku nie chodzi jednak o sylwetkę, a o cerę.

Mam 30 lat i przez połowę swojego życia zmagam się z trądzikiem. Czerwone, ropne wykwity na twarzy, rękach i dekolcie towarzyszą mi od okresu dojrzewania. Przez te wszystkie lata przeszłam rozmaite badania. Dermatolodzy wykonywali posiewy pod kątem bakterii, wirusów a nawet grzybów. Ginekolodzy sprawdzali narząd rodny a endokrynolodzy analizowali moją gospodarkę hormonalną. Dietetycy rozpisywali wymyślne diety. Nikt nie był w stanie określić źródła mojego trądziku. Twierdzili, że „taka moja natura”. Niestety to nie oni później musieli odbierać dotkliwe ciosy od otoczenia…

Kobieta próbowała rozmaitych terapii, ale żadna z nich nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. W końcu była zmuszona zaakceptować swój daleki od ideału wygląd i nauczyć się z nim żyć.

„Szef nazwał mnie straszydłem”

Pani Karolina bardzo cierpi, widząc jak piękną skórą mogą poszczycić się inne kobiety w jej wieku. Dodatkową przykrość wyrządzają jej niesprawiedliwe słowa szefa. Mężczyzna obrzuca ją obelgami pod adresem skóry.

Po próbach leczenia wszystkimi możliwymi antybiotykami, maściami, ziołami czy sterydami, stanęłam pod ścianą. Nie pozostało mi nic innego, jak przyjąć do wiadomości, że tak już będzie. Było mi ogromnie ciężko patrzeć na nieskazitelnie czyste twarze koleżanek. Nieraz myślałam nawet, że po stokroć wolałabym zmarszczki niż krosty – przynajmniej nie kojarzą się z brudem, który co rusz zarzuca mi mój szef…

Autorka listu wspomina, że bardzo poruszyła ją afera, która wybuchła niedawno w internecie w związku z zarzutami pod adresem otyłych ciężarnych. Kobieta solidaryzuje się z nimi, ponieważ sama doświadcza dyskryminacji, tyle że ze względu na problemy ze skórą.

Bardzo dużo mówi się o prześladowaniu osób otyłych, a tymczasem dyskryminacja dotyka rozmaitych grup. Chciałabym, aby świat dowiedział się o tym, jak cierpią ludzie dotknięci trądzikiem. Dla niektórych to może być niewyobrażalne, ale mój pracodawca nie ma oporów, aby non-stop robić przytyki na temat mojego wyglądu. Twierdzi, że mam krosty, bo się nie myję. […] Niedawno szef nazwał mnie straszydłem. Przypomniał mi przy tym, abym „coś z tym zrobiła”, zupełnie jakby trądzik był moim wyborem. Przecież ja wcale nie chcę tak wyglądać. Czy on naprawdę myśli, że chcę mieć niedoskonałości skóry?

Jak się bronić?

W przypadku pani Karoliny ewidentnie można mówić o mobbingu oraz dyskryminacji ze względu na wygląd. Jedynym miejscem, w którym kobieta może szukać pomocy jest Państwowa Inspekcja Pracy. Niestety 30-latka zdaje sobie sprawę, że zgłoszenie sprawy prawdopodobnie byłoby równoznaczne ze zwolnieniem.

Wiem, że szef nie ma prawa mnie tak traktować. Moje problemy ze skórą to tylko i wyłącznie moja sprawa. Co więcej, szpetny wygląd nie ma wpływu na wyniki mojej pracy, ponieważ w ciągu dnia nikt poza pracownikami nie odwiedza biura. Nie mogę jednak nic zrobić. Trądziku nie wyleczę jak za dotknięciem magicznej różdżki. Nie powiem też szefowi, żeby dał mi spokój, bo wtedy najpewniej stracę pracę. Mogę jedynie modlić się, aby pewnego dnia powstał lek, który zadziała na mój trądzik.

Historia pani Karoliny pokazuje, jak wiele pracy jest jeszcze do wykonania, aby uzdrowić relacje międzyludzkie z dyskryminacji i oceniania. Dlaczego ludzie tak bardzo krzywdzą siebie nawzajem?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: dermatic.pl
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Facebook, Pixabay

Może Cię zainteresować