×

3 anonimowe wyznania przypadkowych pasażerów, dotyczące miłosnych uniesień w samolocie

Niektórzy ludzie lubią większy dreszczyk emocji, dlatego decydują się np. na miłosne uniesienia w miejscach publicznych. Dziś mam dla Was kilka anonimowych wyznań znalezionych w sieci, które dotyczą stosunków (a raczej ich prób) w przestworzach. Jesteście ciekawi i macie ochotę się pośmiać? :)

1. Historia Meg

via GIPHY

Razem z moim chłopakiem lecieliśmy nocnym lotem do Miami. Od zawsze oboje marzyliśmy o numerku pomiędzy chmurami. Stwierdziliśmy, że to jest właśnie TEN moment, w którym możemy zrealizować swoje fantazje. Robiliśmy do tego kilka podejść, ale zawsze ktoś nam przeszkadzał. Kiedy ostatni raz szłam w stronę toalety, wydawało mi się, że w końcu nam się uda, bo ludzie spali. Weszłam, zamknęłam za sobą drzwi, ale nie zabezpieczałam ich… Zadarłam spódnicę do góry, oparłam się o umywalkę i seksownie wypięłam, czekając na mojego lubego. Pech chciał, że drzwi otworzył zupełnie ktoś inny. Odwróciłam głowę, a tam ogromny, spocony facet, któremu oczy zaświeciły się jak dwie żarówki. Klepną mnie w tyłek i powiedział: „Nic z tego mała! Mam żonę.” Było mi tak cholernie głupio… Zamknął drzwi i odszedł. Nie czekałam już na mojego chłopaka… Kiedy wracałam na miejsce, on właśnie szedł w kierunku toalety… Zawróciłam go i podkreśliłam – „Nigdy więcej w miejscu publicznym. Nigdy więcej.”

2. Historia Jess

via GIPHY

Sprawa miała się następująco: środek lotu, światła zgasły, wszyscy już spali. Położyłam głowę na kolanach mojego chłopaka, wtedy poczułam, że ma wzwód. Zaczęłam delikatnie łaskotać go paluszkiem… Docisnął moją głowę. Widziałam, że wszyscy już śpią, a starszy pan obok szczególnie mocno… Postanowiłam więc, że zrobię mu tę przyjemność i się nim zajmę. Przystąpiłam do dzieła. Po chwili czułam, że jest blisko punktu kulminacyjnego. Wtedy starszy pan, siedzący obok, nagle tak mocno zachrapał, że cholernie się przestraszyłam i podskoczyłam. Mój facet miał opuszczoną głowę więc bardzo mocno uderzyłam go w brodę. Tak mocno, że przegryzł sobie język. Tak, lała mu się krew.

3. Historia Roba

via GIPHY

Od samego początku lotu podobała mi się jedna stewardesa. Zdecydowanie była moim ideałem kobiety. Piękna, długonoga blondynka, z pełnymi ustami. Nieziemska. Kilka razy wołałem ją do siebie pod byle pretekstem. Flirtowała ze mną i dawała mi do zrozumienia, że czuje to samo, co ja. W pewnej chwili zobaczyłem, że podąża w stronę miejsca, w których siedziałem. Wstałem i ruszyłem w jej kierunku. Kiedy się mijaliśmy, musnąłem ją po pośladku i szepnąłem do ucha uwodzicielskim tonem, że czekam na nią w toalecie. Nie zmieszała się, a uśmiechnęła zagadkowo. Wiedziałem, że to będzie jeden z najlepszych numerków w moim życiu. Czekałem na nią zniecierpliwiony i gotowy do działania. W końcu przyszła, zauważyłem, że rozpięła guzik w bluzce… Zamknęła drzwi, rozpięła mi spodnie i…prosto w bokserki wlała mi kubek zimnej wody z lodem, mówiąc: „Niech pan ochłonie i nie molestuje przypadkowych kobiet!”. Wyszła, a ja z moim zmarzniętym korniszonkiem zostałem całkiem sam, próbując wyciągnąć roztapiające się kostki lodu. Nigdy nikomu o tym nie mówiłem. Unikałem wzroku blondyny do końca lotu. Mam nadzieję, że już nigdy jej nie spotkam. Po co rozpięła guzik? Pewnie po to, aby odwrócić moją uwagę od kubka z wodą.

Jeśli kiedykolwiek marzyliście o seksie w przestworzach, to teraz wiecie, jak może się to skończyć i nie mam tu na myśli orgazmu… :D

Może Cię zainteresować