×

Starsza kobieta została wezwana do sądu jako świadek. Jej zeznania zaszokowały całą salę

Małe miasteczka mają tę wadę (lub zaletę – jak kto woli), że wszyscy się w nich znają, a przed czujnym okiem starszyzny dosłownie nic się nie ukryje…

Ta historia krąży po portalu Reddit już od pewnego czasu, ale mam nadzieję, że jeszcze jej nie czytaliście, ani nie słyszeliście.

W czasie pewnego procesu w jednym z amerykańskich miasteczek miała zeznawać starsza kobieta. Sprawa nie była poważna, a ona została powołana, jako pierwszy świadek.

Court Room

W procesie brał udział prokurator z miasteczka. Gdy podszedł do starszej pani i zadał jej pierwsze pytanie, otrzymał odpowiedź, której na pewno się nie spodziewał.

Pani Jones, czy pani mnie zna?

Tak tak, znam cię dobrze, panie Williams. Znam cię odkąd byłeś małym chłopcem i szczerze mówiąc bardzo mnie rozczarowałeś. Kłamiesz, oszukujesz swoją żonę, manipulujesz ludźmi i tak naprawdę niczego nie osiągnąłeś, bo tu utknąłeś. Tak, znam cię.

Prokurator był w szoku. Nie miał zielonego pojęcia, co powiedzieć… Pod wpływem tego, co usłyszał zdołał wykrztusić tylko:

Pani Jones, a czy zna pani obrońcę oskarżonego?

Oczywiście, że znam. Znam pana Bradleya. Jego również znam odkąd był małym chłopcem. Jest leniwy i ma problemy z piciem. Nie potrafi zbudować trwałego związku z żadną kobietą, a jego praktyka prawnicza jest jedną z najgorszych w tym stanie. Zdradzał swoją 2 żonę z trzema różnymi kobietami naraz. Jedną z nich była twoja żona. Tak, znam go.

Pink

Obrońca cały poczerwieniał na twarzy i prawie zemdlał z nerwów. Wtedy sędzia niezwłocznie poprosił obu prawników do siebie. Gdy się zbliżyli, cichym głosem powiedział:

Jeżeli którykolwiek z was zapyta ją, czy mnie zna, wyślę was obu do paki za zniewagę sądu!

Niestety, nie wiadomo, jak proces się zakończył, ale ten fragment wydaje się być jego najciekawszą częścią, czyż nie? :)

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować