Stanisław z „Chłopaków do wzięcia” walczy o życie. Pilna prośba o modlitwę
Stanisław z „Chłopaków do wzięcia” jest w krytycznym stanie. Walczy o życie w szpitalu dla chorych na COVID-19. Tragiczne doniesienia na temat jednego z bohaterów kultowego programu Polsatu wstrząsnęły widzami, a bliscy mężczyzny proszą już tylko o modlitwę.
Martwił się o syna
Pan Stanisław powtarzał, że chciałby zdążyć zobaczyć szczęście swojego syna. Marzył o tym, by Marcin znalazł sobie dobrą, kochającą żonę, na której będzie mógł się oprzeć.
Mężczyzna martwił się, że gdy jego zabraknie, Marcin zostanie sam. Powtarzał synowi, że on w jego wieku nie miał problemów z kontaktami damsko-męskimi i udzielał Marcinowi cennych rad.
Póki jeszcze żyję, chciałbym twoją żonę zobaczyć
– usłyszeliśmy w jednym z odcinków.
Pan Stanisław to jeden z najbardziej lubianych i szanowanych bohaterów programu Polsatu. Spokojny, uczciwy, oddany synowi. Zapewniał, że będzie pomagał Marcinowi i jego przyszłej żonie finansowo, na ile tylko będzie mógł. Mówił, że synowa byłaby w jego domu traktowana jak królowa. Uczył Marcina, że powinien szanować kobietę i o nią dbać.
Stanisław z „Chłopaków do wzięcia”
W wyemitowanym niedawno odcinku „Chłopaków do wzięcia”, pan Stanisław wypowiedział słowa, które zapadły w pamięci widzów.
Chciałbym jeszcze widzieć, jak się Marcinowi życie ułoży, kiedy ja oczy zamknę, a myślę, że to już niedługo będzie
– powiedział wtedy mężczyzna.
Również Marcin marzył o tym, by pan Stanisław zdążył zobaczyć go szczęśliwie zakochanym.
Tak mi trochę ojca szkoda, tak się o mnie troszczy, niedługo może zabraknąć go. Chciałbym, żeby zobaczył moją przyszła partnerkę, że nam się układa w życiu, że jesteśmy razem, że się opiekuje mną, a ja nią. Żeby widział, że jestem szczęśliwy
– mówił Marcin.
Teraz do mediów dotarły dramatyczne wieści na temat stanu zdrowia pana Stanisława. Jak się okazuje, tata Marcina przebywa w szpitalu i walczy o życie. Wszystkiemu winien koronawirus.
„Prosimy o wsparcie”
Jak donosi serwis Pomponik, pan Stanisław przebywa w szpitalu dla chorych na COVID-19. Jego stan jest bardzo ciężki. Zrozpaczony syn napisał w komentarzu, że jego ojciec walczy o życie od 21 dni. Jest podłączony do respiratora już 13. dobę.
Panu Stanisławowi może już pomóc tylko modlitwa…
Kochani potrzebujemy teraz od was wsparcia! W tym poście nie ma miejsca na hejt czy heheszki. Tata Marcina przebywa teraz w stanie krytycznym w szpitalu zakaźnym. Jest podłączony do respiratora. Jedyne co teraz nam zostaje, to modlitwa, bo stan naprawdę jest krytyczny. Prosimy o wsparcie wszystkie dobre dusze, które tutaj są. Następne dwie doby będą rozstrzygające
– napisał znajomy Marcina w mediach społecznościowych.
Oby pan Stanisław mógł jeszcze spełnić swoje marzenie o synowej i wnukach…
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl