Sri Lanka wciąż zagrożona. Wiadomo, kim byli zamachowcy
Świat wciąż żyje tragedią, do której doszło w Niedzielę Wielkanocną. Cały świat również zadaje sobie pytania, czy Sri Lanka może czuć się już bezpieczna i kim byli zamachowcy, którzy przyczynili się do śmierci setek ludzi? Dzisiaj odpowiedź na te pytania jest już znana. Ustalono tożsamość ośmiu z dziewięciu zamachowców samobójców. Jak się okazuje, nie była to banda rzezimieszków, jak mogłoby się wydawać, lecz ludzie pochodzący z dobrych rodzin.
Kim byli zamachowcy, którzy dopuścili się terroru na Sri Lance?
Władze podały do publicznej informacji, że niektórzy z zamachowców studiowali za granicą – m.in. w Wielkiej Brytanii i Australii. Niewykluczone, że to tam zostali oni zradykalizowani, co w konsekwencji przyczyniło się do tragedii.
Większość z nich była dobrze wykształcona i należała do klasy średniej lub wyższej. Ich rodziny są dość stabilne finansowo. To niepokojące – opowiada minister obrony Ruwan Wijewardene
Zamachowców łączyła jedna cecha wspólna. Każdy z nich żył w przekonaniu, że islam to jedyna religia, jaką powinni wyznawać ludzie przebywający na Sri Lance.
Terroryści nie robili wrażenia niebezpiecznych. Większość z nich wyglądała na turystów, przez co nikt nie mógł spodziewać się, że lada moment może dojść do tragedii
Sri Lanka wciąż nie może czuć się bezpiecznie
Informacja o tym, że zamachowcy pochodzili z normalnych rodzin, z pewnością budzi niepokój. Nigdy nie wiadomo kto i kiedy może posunąć się do kolejnego, bestialskiego czynu. W związku z tym lankijskie władze ostrzegają, że na wolności wciąż mogą przebywać niebezpieczni terroryści. Stąd apel o zachowanie szczególnej ostrożności. Na chwilę obecną zatrzymano około 60 podejrzanych osób, które mogą mieć cokolwiek wspólnego ze świątecznym terrorem.