Zwyczaj oblewania wodą niegdyś wyglądał i znaczył zupełnie coś innego. Dziś już o tym nie pamiętamy
Na Wielkanocny Poniedziałek szczególnie czekają dzieci, które już od samego rana szykują się z pistoletami na wodę, aby oblać całą rodzinę. Zabawa jest tradycją słowiańską, w której to czci się powitanie wiosny i żegna się z okrutną i ostrą zimą. Symbolicznie rzecz ujmując to także oczyszczenie się z grzechu, brudu i chorób.
Jak to wyglądało kiedyś?
Zazwyczaj oblewane były panny na wydaniu, co miało sprzyjać płodności. Nie trudno zgadnąć, że zabierali się za to z reguły panowie, którzy chcieli w ten sposób wyrazić zainteresowanie daną kobietą.
Niegdyś zwyczaj ten był bardziej popularny na wsiach, co w ogólnym rozumieniu można interpretować jako tradycję stricte o charakterze ludowym. Z biegiem lat to się zmieniało i obfite oblewanie ustąpiło miejsca delikatnym psikaniem… perfumami. Ta forma była szczególnie popularna w miastach, w których ludzie nie rozumieli genezy tego święta.
Jak wygląda to święto dziś?
Nie ma takiego wydźwięku jak kiedyś i nie są oblewane tylko kobiety. Czasem wygląda to tak, że zimna woda z kubła trafia nawet na przypadkowych ludzi. Wykorzystywane są w tym celu głównie plastikowe butelki, pistolety na wodę, ale i niekiedy zdarzy się, że wesoła rodzinka wrzuci jednego z domowników do wanny z wodą. Tam, gdzie jest Ochotnicza Straż Pożarna, jest zwyczaj na oblewanie wodą z węża. W tym czasie kwitnie także biznes związany ze specjalnymi gadżetami dla dzieci. Producenci ścigają się w tworzeniu coraz to bardziej wymyślnych produktów.
Niezależnie od tego, czy lubimy ten zwyczaj czy też nie, warto wspomnieć o nim dziecku. Dzięki temu będziesz mógł nadmienić trochę o historii i Wielkanocy – warto z tego skorzystać, prawda? :)