×

Śmiertelny wypadek Janusza Dzięcioła. Nowe ustalenia śledczych

Śmiertelny wypadek Janusza Dzięcioła. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zdarzenia z udziałem zwycięzcy I edycji programu „Big Brother” i polityka. Mężczyzna zginął 6 grudnia 2019 roku na przejeździe kolejowym w Białym Borze pod Grudziądzem. Co się wtedy tak naprawdę wydarzyło?

Śmiertelny wypadek Janusza Dzięcioła

Do tragicznego wypadku, w którym zginął Janusz Dzięcioł doszło 6 grudnia 2019 roku. 65-leni mężczyzna kierował osobowym citroenem. Gdy dojechał do przejazdu bez szlabanów, ale za to z sygnalizacją świetlną, z niewiadomych przyczyn, mimo czerwonego światła, wjechał wprost pod pociąg relacji Toruń Główny.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Biały Bór, kilka kilometrów na południe od Grudziądza i… około 100-u metrów od domu Dzięcioła.

Byłem na miejscu chwilę po wypadku. Janusz zginął 100 metrów od swojego domu. Ten przejazd przez tory kolejowe jest bardzo niewygodny, bo jest to lewoskręt od drogi krajowej nr 55 i on jest nieco pod górkę. Widoczność w tym miejscu jest utrudniona. Dzięki temu przejazdowi można dojechać do domów, które są po drugiej stronie torów. Taki manewr wykonywał także mój sąsiad

– mówił sołtys Białego Boru Jerzy Czapla w rozmowie z Polska Agencją Prasową.

Zwycięzca Big Brothera zginął na pięć dni przed swoimi 66-letnimi urodzinami. Od tego czasu Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu prowadziła w tej sprawie śledztwo.

Finał śledztwa w sprawie wypadku

Wiadomo, że do wypadku doszło na oczach świadka, jednak śledztwo zakończyło się dopiero teraz. Co się wydarzyło tego feralnego dnia?

Do wypadku doszło w wyniku niezachowania ostrożności kierowcy i nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi szynowemu

— cytuje słowa prokurator rejonowej z Grudziądza Agnieszki Renieckiej „Gazeta Pomorska”.

Wiemy już, że wykluczono, aby do wypadku mogły przyczynić się osoby trzecie.

Z ustaleń prokuratury wynika również, że i citroen, którym kierował Janusz Dzięcioł, i pociąg, pod który mężczyzna wjechał, były sprawne technicznie. Kierowca oraz maszynista w chwili wypadku byli trzeźwi.

W trakcie śledztwa wykonano również eksperyment kolejowy, który nie wykazał nieprawidłowości w działaniu sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej.

Wypadek Janusza Dzięcioła dotknął nie tylko fanów, którzy pokochali go po występie w programie „Big Brother”. Sąsiedzi wspominają mężczyznę jako dobrego, uczciwego człowieka, który zawsze służył pomocą.

Jak informuje „Fakt”, Dzięcioł tuż przed przejściem na emeryturę bardzo się cieszył. Sądził, że będzie miał wreszcie więcej czasu dla swoich najbliższych. Niestety, nie dane im było się długo nacieszyć swoją obecnością…

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować