49-latka przygarnęła bezdomnego do swojego mieszkania. Jej decyzja miała tragiczny finał

Dla wielu osób żyjących na ulicy zima to szczególnie ciężki okres. Każdego dnia, gdy temperatura spada poniżej zera, muszą walczyć o życie. Życie, które nie wszystkim jest obojętne. Amerykanka Jeanna Leslie znana jest ze swojej otwartości na świat i chęci niesienia pomocy potrzebującym. Nie inaczej było, kiedy zobaczyła bezdomnego mężczyznę. Chcąc pomóc mu przetrwać zimę, 49-latka zaoferowała mu nieodpłatnie wolny pokój w swoim mieszkaniu.

Kolejna osoba

Kilka tygodni od momentu wprowadzenia się mężczyzny, wprowadził się do niego kolega. Od tego momentu mieszkali w trójkę

Niedługo potem doszło do tragedii

Jeanna Leslie co tydzień pojawiała się pod halą sportową, aby odebrać swoje nastoletnie dzieci z meczu koszykówki. Pewnego dnia nie stawiła się jednak na miejscu i nikogo o tym nie uprzedziła, co zaniepokoiło jej byłego męża. Gdy ten tylko się o tym dowiedział, zawiadomił o wszystkim policję. Funkcjonariusze w celu zbadania całej sytuacji postanowili przeszukać mieszkanie 49-latki. Kiedy na podłodze znaleźli męskie ubrania poplamione krwią i dowód osobisty bezdomnego Terry’egi Dunforda, zaczęli spodziewać się najgorszego.

Śledztwo

Śledztwo potwierdziło najgorszy z możliwych scenariuszy. Okazało się, że kobieta, która wynajęła bezdomnym pokój, zginęła z rąk jednego z nich. Motywem sprawców miała być chęć przejęcia nieruchomości i zamieszkania tam na stałe bez osób trzecich.

Uwagę śledczych zwróciło także nagranie, na którym widać, jak Jeanna wraz z bezdomnym mężczyzną udają się do pobliskiego sklepu monopolowego, gdzie kupują alkohol, po czym wracają do mieszkania. Kilka godzin później kobieta prawdopodobnie już nie żyła.