Są wyniki sekcji zwłok Andrzeja Gmitruka. Jego śmierć nie ma nic wspólnego z pożarem
Wiadomo już, co było przyczyną śmierci Andrzeja Gmitruka. O wszystkim poinformowała Barbara Sobotka z prokuratury w Mińsku Mazowieckim.
Pierwsza informacja
Oficjalna informacja o śmierci Andrzeja Gmitruka, znanego trenera bokserskiego, pojawiła się w mediach społecznościowych we wtorek rano. Jako pierwsza poinformowała o tym na swoim Facebooku Ochotnicza Straż Pożarna z Długiej Kościelnej pod Warszawą:
Dzisiejszego poranka tj. 20 listopada doszło do tragicznego zdarzenia w Hipolitowie. O godzinie 4.00 nasza jednostka została zadysponowana do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku pożaru śmierć poniósł jeden z najlepszych trenerów kadry bokserskiej
„Nie ma ona związku z pożarem”
Później aspirant Marcin Zagórski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim, w rozmowie z mediami powiedział:
Uległ spaleniu, nadpaleniu plastikowy stolik. Natomiast śledczy i technik, którzy byli na miejscu, na tę chwilę nie wskazali przyczyny zgonu. Jednak wstępnie możemy przekazać, że raczej nie ma ona związku z pożarem
Śledztwo i wyniki sekcji
Natychmiast zostało wszczęte śledztwo ws. śmierci Gmitruka. Z kolei w środę popołudniu przeprowadzono sekcję zwłok znanego trenera. Wiadomo już, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Barbara Sobotka z prokuratury w Mińsku Mazowieckim oficjalnie poinformowała:
Zgon Andrzeja Gmitruka był wynikiem ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Na jego ciele były powierzchowne obrażenia, które mogły powstać, kiedy się przewrócił bądź oparzył, ale nie były one przyczyną zgonu