×

Była tylko przestraszoną 17-latką w ciąży. Dzięki niej skazano morderców żony Polańskiego

Kitty Lutestinger należała do Rodziny Masona – sekty założonej przez zbrodniarza. Miała zaledwie 17 lat, kiedy powiedziała policji o jednym z jej członków, który przechwalał się zabójstwem. Okazało się, że ofiarą była osoba zamordowana w domu Sharon Tate i Roberta Polańskiego.

Kitty dołączyła do kultu jako nastolatka

Niedługo do kin wejdzie „Pewnego razu w Hollywood”. Film Tarantino będzie opowiadał o morderstwie żony Roberta Polańskiego i sekcie Mansona. Niestety, ta makabryczna historia jest prawdziwa. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że do aresztowania sprawców morderstwa, przyczyniła się 17-latka w piątym miesiącu ciąży.

Członkowie Rodziny Mansona przeszli pranie mózgów. Ich bezwzględny lider przemocą i niespotykaną charyzmą nakłonił ich do popełniania okropnych zbrodni. Sekta była bardzo liczna. Ścisła grupa liczyła 30 osób, ale ogółem liczbę wyznawców zbrodniarza liczy się w setkach. Masnon chciał osiągnąć liczbę 150 tys – chciał dzięki nim kontrolować świat po zbliżającej się według niego zamieszkach rasowych. W jego sieć wpadła między innymi wystraszona nastolatka. Jednak ta sama dziewczyna – Kathryn „Kitty” Lutesinger – pomogła doprowadzić Rodzinę Mansona przed oblicze sprawiedliwości.

Nie przekonywały jej zasady sekty, ale wciąż wracała

Kitty spędziła dużo czasu na Spahn Ranch, farmie będącej siedzibą sekty. Jedynymi panującymi tam zasadami były słowa Mansona. Na ranczu obowiązywała specyficzna hierarchia, a najwyżej były w niej dzieci. Nawet kilkulatki miały pozwolenie na wszystko. Mogły nawet brać narkotyki, jeśli taki był ich „wybór”. Kiedy sekta była najpopularniejsza, na farmie żyło ponad tuzin dzieci.

Dorośli musieli uczestniczyć we wszystkich zaplanowanych przez Mansona aktach seksualnych. Orgie były na porządku dziennym. Nastoletnia Kitty miała poczucie, że nie całkiem tam pasuje. Nienawidziła upałów panujących w Los Angeles, nie do końca wierzyła w sektę i czuła, że była na celowniku Mansona, ponieważ związała się z członkiem kultu, który nie był jej liderem. Według jej relacji, zasnęła nawet na jednym z przemówień Masnona. Obudziła się, ponieważ guru zaczął bić ją po twarzy. W końcu uciekła z powrotem do swoich rodziców. Niestety, po pewnym czasie wróciła na Spahn Ranch.

Początkowo nie miała pojęcia o zbrodni

17-latka nie czuła się dobrze przebywając wśród najpopularniejszych członków kultu. Zwykle siedziała razem ze swoim chłopakiem Bobbym Beausoleil, byłym aktorem należącym do ścisłego kręgu zaufania Mansona. Kiedy został aresztowany za morderstwo Gary’ego Hinmana w lipcu 1969 roku, była w ciąży z jego dzieckiem. W czasie aresztowania swojego chłopaka, Kitty nadal przebywała u rodziców. Niepokoiła się, że Bobby nie daje znaku życia, więc odezwała się do innych członków Rodziny. Dowiedziała się o jego aresztowaniu, ale nie wiedziała, że sprawa dotyczy morderstwa. Gdy rozmawiała o tym z Mansonem, zapewnił ją, że Bobby wyjdzie z więzienia za kilka dni.

Zdradziła fakty, które pozwoliły na zatrzymanie winnych

W październiku 1969 roku, po sierpniowym morderstwie Sharon Tate, służby przeprowadziły akcję na Barker Rancher, drugiej siedzibie sekty. W pewnym momencie do policjantów podeszły dwie młode dziewczyny. Kitty Lutesinger i Stephanie Schram ukrywały się w krzakach. Funkcjonariuszy poprosiły o ochronę mówiąc, że próbowały uciec z sekty i boją się o swoje życie. Kiedy Kitty trafiła w ręce policji, śledczy byli już prawie pewni, że morderstwa Hinmana i żony Polańskiego były ze sobą powiązane. Brakowało im jednak dowodu, który pozwoliłby połączyć obie zbrodnie. To właśnie 17-latka pomogła im ustalić fakty.

Ciężarna nastolatka zeznała, że była świadkiem tego, jak Manson wysyła jej chłopaka i Susan Atkins (inną członkinię sekty), by zabrali pieniądze od Hinmana. Według tego co później usłyszała, u Hinmana doszło do kłótni, która skończyła się jego śmiercią. Zeznała również, że Susan Atkins przechwalała się, że trzy albo czterokrotnie dźgnęła jakiegoś mężczyznę w nogę.

Dzięki niej wyrok usłyszało kilku morderców

Zeznania Kitty doprowadziły śledczych do Susan Atkins, która została aresztowana w czasie akcji na farmie Barker Rancher. Kobieta zeznała, że to Bobby Beausoleil był tym, który samodzielnie zabił Hinmana, a ona była tylko świadkiem. To nie do końca zgadzało się z tym, co myśleli policjanci. Hinman rzeczywiście został dźgnięty kilkukrotnie, ale nie w nogę. Kim w takim razie była ofiara Susan Atkins? Okazało się, że funkcjonariusze dostali w rozmowie z Kitty informacje o innej sprawie. Osobą, której morderstwem przechwalała się Atkins był Wojciech Frykowski – zamordowany w domu Romana Polańskiego razem z jego żoną.

Kitty otworzyła policji drogę do badania morderstw grupy Mansona. To co powiedziała o Atnikns, pozwoliło zatrzymać kobietę w sprawie morderstwa Hinmana. Kiedy siedziała za kratkami, w końcu wygadała się swoim współosadzonym o morderstwie Hinmana i tym popełnionym w domu Romana Polańskiego. Przyznała, że zamordowała nie tylko Frykowskiego, ale także Sharon Tate i jej nienarodzone dziecko. Za morderstwa spędziła w więzieniu resztę życia.

Nie potrafiła oderwać się od Rodziny Mansona

Historia Kitty Lutesinger nie kończy się zupełnie szczęśliwie. 17-latka urodziła córeczkę Jene 11 lutego 1970 roku, a trzy lata później wyszła za mąż. Później jej córeczka do 11 roku życia mieszkała u rodziców nastolatki. Kitty zaczęła kontynuować swoją przygodę z Rodziną Mansona. Raz po raz przeklinała sektę, żeby następnego dnia ogolić głowę i protestować z innymi „wierzącymi” przeciwko aresztowaniom członków kultu. Nie zmienia to jednak faktu, że ta wystraszona 17-latka pomogła skazać członków jednej z najbardziej niebezpiecznych sekt na świecie. To czy później tego żałowała, to zupełnie inna historia.

Może Cię zainteresować