×

Dzień po zakończeniu nadzoru kuratora skatował na śmierć 16-dniową córkę. Po wszystkim zadzwonił do…

Coraz częściej słyszy się o rodzicach, którzy z nieznanych powodów katują swoje dzieci, a w sądzie nie mają pojęcia, jak do tego doszło. Tak było niestety i tym razem…

Rodzice Florence Liberty Mae Higham byli znani z tego, że korzystali z wielu świadczeń socjalnych. Ponadto ojciec dziewczynki miał opiekę kuratorską, która skończyła się dzień przed tragicznym zdarzeniem…

Florence miała tylko 16 dni, gdy w brutalny sposób została pobita przez własnego ojca.

Matthew Higham już wcześniej wykazywał oznaki złego traktowania członków rodziny. Nadużywał alkoholu i narkotyków i był wielokrotnie karany. Niestety dzień przed 29 lipca 2015 roku skończyła się jego opieka kuratorska…

Jego partnerka i mama małej Florence poszła odwiedzić chorą przyjaciółkę. Telefon miała w torebce i dopiero przy wyjściu zanotowała, że ma 22 nieodebrane połączenia od swojego partnera. Już wtedy wiedziała, że stało się coś złego.

Matthew Higham zabrał od dziadków małą Florence, a kilka godzin później zadzwonił pod numer alarmowy, aby zgłosić, że dziecko krwawi z nosa i uszu po tym, jak zaczął karmić je butelką z mlekiem.

Sanitariusze, którzy przybyli na miejsce, zauważyli na ciele dziewczynki urazy i siniaki na twarzy. Gdy zrozumieli w jakim jest stanie, od razu zabrali ją do szpitala. Niestety nie udało jej się uratować…

Policja, która przybyła do domu Florence, przyłapała ojca na czyszczeniu zakrwawionego mieszkania. Działał z premedytacją, co można było stwierdzić po tym, że zaraz po tragicznym zdarzeniu zaczął sprzątać i ukrywać dowody.

Jego partnerka powiedziała:

Był bardzo dobry na początku dla pierwszego dziecka, ale przy Florence to się zmieniło. Nie karmił jej i nie zbliżał się do niej, bo za każdym razem, gdy miał z nią kontakt, to krzyczał na cały dom.

W trakcie przesłuchań zeznał, że nie pamięta tego, co zrobił córce. Niestety nikt mu nie wierzy, a sędzia Tim Kerr podczas procesu powiedział ,że Higham to zło wcielone, które dopuściło się brutalnego i szaleńczego ataku.

Dziewczynka doznała ogromnie silnych urazów. Miała połamane żebra, pękniętą czaszkę, urazy głowy, mózgu, obrzęknięte narządy wewnętrzne i pękniętą wątrobę. Według tego, co ustalił patolog, maleństwo było rzucane kilkakrotnie o twardą powierzchnię…

To była zbrodnia tak okrutna, że nie sposób tego zrozumieć. Ojciec próbował się ratować, mówiąc, że jest chory i ma ADHD i zaburzenia dwubiegunowe, ale szybko to zweryfikowano. Która osoba nieświadoma tego, co robi, miałaby jeszcze czas i głowę na sprzątnięcie domu i ukrycie dowodów?

Może Cię zainteresować