Siedziała z dzieckiem przed gabinetem: „Wyp… z tym małym sku… z mutacją”
Matka z chorym dzieckiem usłyszała skandaliczne słowa od lekarza przyjmującego w słupskim szpitalu. Miał być on wulgarny w stosunku do małych pacjentów.
Skandaliczne słowa lekarza
Całe zdarzanie opisał „Głos Pomorza”. Skandaliczna sytuacja miała miejsce w niedzielę (14 marca). Do szpitala w Słupsku przyjechała matka z rocznym dzieckiem, które było osłabione, płakało, a na dodatek miało gorączkę.
Wcześniej zadzwoniłam, aby pielęgniarka wpuściła mnie do poczekalni. Były dwie panie pielęgniarki. Jedna kazała rozebrać się i poczekać z dzieckiem na doktora.
– napisała w liście do redakcji kobieta. Dalej relacjonuje, że pielęgniarka poszła zgłosić sprawę do doktora. Wówczas padły skandaliczne słowa, które słychać było zza drzwi gabinetu:
Doktor do pani pielęgniarki mówił straszne słowa typu: „wypierd… za szklane drzwi z tym małym skur… z mutacją. Ty myślisz, że szczepionka mnie uchroni? Takie małe skur…syny są najgorsze. Padło jeszcze wiele innych przykrych słów.
Czytelniczka dodaje, że w gabinecie wulgaryzmów już nie było, ale doktor nie był zbyt uprzejmy:
W gabinecie zabiegowym wsadził dziecku patyk w gardło – „widzi pani…” Na szybkiego przyłożył, żeby zbadać i to wszystko. Poszedł do swojego gabinetu. Był bardzo niemiły i obraził mnie oraz moje dziecko. Nie mogę jeszcze do tej pory uwierzyć w to, co usłyszałam.
Szpital nie komentuje sprawy
Po tym zdarzeniu matka małego pacjenta postanowiła porozmawiać na ten temat z pielęgniarkami. Te skruszone powiedziały, że to nie pierwszy raz, gdy lekarz zachował się w ten sposób:
Pani pielęgniarka po cichu mówiła do mnie: Przepraszamy za doktora. Jesteśmy zmuszone, by z nim pracować.
Jak podaje „Głos Pomorza”, skargę na tego samego doktora złożyła jeszcze jedna osoba. Dziennik zwrócił się więc o komentarz do władz Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. Jednak tam nikt nie chciał komentować sprawy:
W sprawach obu skarg szpital zwrócił się z wnioskiem o wyjaśnienia do firmy, u której kontraktujemy usługi lekarzy pracujących na NOCH (Nocna Opieka Chorych). Ustosunkujemy się do zarzutów pacjentów po uzyskaniu odpowiedzi od przedsiębiorstwa zatrudniającego lekarzy.
– powiedział Marcin Prusak, rzecznik prasowy szpitala w Słupsku. Dodał, że na lekarza została złożona oficjalna skarga, która trafiła do rozpatrzenia przez rzecznika praw pacjenta:
Do czasu oficjalnego rozpatrzenia skargi przez rzecznika nie możemy wypowiadać się w sprawie.