×

Chciała zapytać o szczegóły oferty pracy. Doczekała się skandalicznej odpowiedzi

Mogłoby się wydawać, że czasy skandalicznego zachowania pracodawców wobec pracowników i ewentualnych kandydatów do pracy to przeszłość. Niestety w internecie co rusz pojawiają się kolejne dowody na to, że niektórych przedsiębiorcy nie mają za gorsz szacunku do ludzi. Oferta pracy w księgarni w Piasecznie wywołała burzę w sieci.

Skandaliczna odpowiedź pracodawcy

Rozmowa internautki z szefową księgarni w Piasecznie pod Warszawą doskonale pokazuje, że część pracodawców przerastają podstawowe zasady kultury osobistej i współżycia społecznego. Na portalu OLX pojawiło się ogłoszenie o pracy we wspomnianym miejscu. Pracodawca nie zamieścił w nim mógłby się wydawać podstawowych informacji, czyli wymiaru godzin, stawki i dyspozycyjności. Jedna z zainteresowanych osób postanowiła dopytać o szczegóły i okazało się, że naraziła się na obelgi ze strony ewentualnego pracodawcy.

Osoba, która zamieściła ogłoszenie, odpowiedziała w następujących słowach. Podkreślamy, że zachowujemy oryginalną pisownie:

nie nauczyli pania w szkole jak przebiega proces rekrutacji najpierw wysyla pani cv i to pracodawca podejmuje decyzje czy pania zaprosi na rozm.kwalif.tam dowiaduje sie pani wszystkiego nie jestem pani kolezanka zeby sobie z pania mailowac widac ze byla pani tylko na rekrutacji do budy z kebabem tam wlasnie to tak wyglada podziekuje pani cv pewnie puste albo kelnerka zawsze po tym poznaje

Nieuzasadniona agresja

Pomijając ortografię i interpunkcję, najgorsze w całej sprawie jest kompletnie nieuzasadnione obrażanie ewentualnej kandydatki na stanowisko i liczne błędy w samym ogłoszeniu. Oferta pracy dyskryminuje ze względu na płeć i wiek, a dodatkowo proponuje zatrudnienie niezgodne z prawem pracy. Najwidoczniej to pracodawca nie ma pojęcia o rekrutacji.

Internauci nie mili litości dla szefowej księgarni

Skandaliczna odpowiedź wywołała oburzenie internautów, który w komentarzach dali upust swoim emocjom. I trudno się dziwić, po raz kolejny okazuje się, że Polska to nie jest kraj dla pracowników:

Zastanawiam się ciągle czemu ma służyć ukrywanie takich podstawowych informacji do zakończenia rozmowy kwalifikacyjnej. Przecież i tak jak ktoś na rozmowie dostanie takie informacje to może się komuś nimi podzielić, to jest tylko marnowanie czasu pracownika, czy oni myślą ktoś a nuż się zgodzi robić za krzyknięta przez nich kwotę

Polski folwark w podręcznikowym wręcz przykładzie

Cóż…elita kultury, właściciele księgarni ?A tak poważnie, to całkowicie symptomatyczne dla polskich pracodawców. Nie ma nic gorszego niż trafić do małej firmy rodzinnej firmy

Proponuję umieścić informacje która to księgarnia tak po chamsku potraktowała studentkę. Aby osoby szukające pracy i klienci wiedzieli którego szmaciarza omijać szerokim łukiem. Bo ja bym już w takiej księgarni nic nigdy nie kupił po takim traktowaniu kandydatów na pracowników

Może Cię zainteresować