Wpadka Radosława Liszewskiego na koncercie Weekendu. Skierował sprośne słowa do 10-latki
Skandal na koncercie Weekendu podczas II Festiwalu Muzyki Tanecznej w Kielcach. Lider zespołu podszedł do 10-latki i prosto do niej zaśpiewał sprośny tekst swojej piosenki o kręceniu pupą. Wszystko nie tylko na oczach publiczności, ale także widzów telewizji publicznej.
Weekend występował na kieleckim festiwalu
10 sierpnia w Amfiteatrze Kadzielnia w Kielcach występowały zespoły grające disco polo. Wszystko w ramach II Festiwalu Muzyki Tanecznej, transmitowanego przez stację TVP2. Na scenie można było zobaczyć najpopularniejszych wykonawców tego gatunku, dlatego nie mogło zabraknąć zespołu Weekend.
Sprośne słowa w kierunku 10-latki
Niestety lider zespołu zaliczył sporą wpadkę. Radosław Liszewski trakcie wykonywania utworu „Jesteś z******a” razem z tancerzami zeszedł ze sceny. Z niewyjaśnionych przyczyn fragment tekstu zaśpiewał akurat do 10-letniej dziewczynki:
Umiesz kręcić pupą i fajnie ruszasz się, obiektem pożądania właśnie stałaś się
10-latka była bardzo zawstydzona sytuacją. Całą sytuację pogarszali tancerze, którzy otoczyli dziewczynkę i wykonywali raczej zalotne ruchy.
Skandal na koncercie Weekendu został skrytykowany w sieci
Cała sytuacja znalazła się na telebimie, więc mogli zobaczyć ją wszyscy zebrani w amfiteatrze. Wpadka nie umknęła także widzom przed telewizorami, którzy zdecydowanie krytykowali zachowanie Liszewskiego na Twitterze.
Taka sytuacja.
Koncert „zespołu”„Weekend”, wokalista Radosław Liszewski, discopolowy playboy podchodzi do ok.10-letniej dziewczynki i śpiewa:"Umiesz kręcić pupą i fajnie ruszasz się. Obiektem pożądania właśnie stałaś się"Nie czepiam się discopolowy,ale gdzieś powinny być granice.— Maciej Stefunko #SilniRazem (@MaciekStefunko) 11 sierpnia 2019
Liszewski próbował załagodzić skandal na koncercie Weekendu
Pod wpływem krytyki, lider Weekendu postanowił wytłumaczyć całe zajście. Niestety nawet po przeczytaniu jego wypowiedzi, nie bardzo wiemy co kierowało nim w tamtej chwili:
To był przypadek, po prostu podszedłem do ludzi, dziewczynka była wystraszona, chciałem, żeby się uśmiechnęła. Bez przesady. Równie dobrze mogłyby być to panie pod 70-tkę. I to też można byłoby uznać za dziwne